lumberjack napisał(a): Mi tam ogólnie podoba się, że brakuje chętnych do roboty w państwowym szkolnictwie. Może by to w końcu samo z siebie jebło. Ale to i tak nie rozwiązałoby problemu, bo uczyć trza, ale po prostu innych rzeczy.Dlaczego chcesz żeby to jebło, mimo ,że dane pokazują, iże polska szkoła należy do jednych z najlepszych w Europie. A przynajmniej taka była jeszcze przed reformą PIS przywracającą szkołę rodem z PRL. Natomiast czego uczyć to złożona kwestia. Gwarantuję, Ci że gdyby uczono samych rzeczy które Ty uznałbyś za pożyteczne, ktoś inny przyszedłby i twierdził, że uczyć należy czegoś innego. PISowska rewolucja, która wg doniesień drastycznie zwiększa ilość "pamięciówy" w szkole z pewnością nie jest krokiem w dobrą stronę, ale ja byłbym tutaj raczej za powolną ewolucją i powrotem do kierunku zmian, które szkołę jaką zapewne pamiętasz Ty czy ja (chociaż ja jakoś specjalnie nie narzekam) uczyniły szkołą co najmniej przyzwoitą, na tle systemów szkolnictwa w innych państwach.
I nie oszukujmy się - na prywatyzację szkolnictwa nie ma obecnie najmniejszych szans więc trzeba poruszać się w obszarze działań realnych. No i nie jestem pewien, czy sama prywatyzacja cokolwiek by tu zmieniła na lepsze. Obserwując szkoły prywatne w stylu Żaka czy inne tego typu to jednak widać, że szkół gównianych jest znacznie więcej niż tych przyzwoitych. Patrząc na prywatne szkolnictwo nie można widzieć tylko tych przyzwoitych szkół dla snobistycznych rodziców. A szkoły prywatne przecież muszą realizować ten sam program co państwowe - tak więc rozwiązania problemu uczenia niepotrzebnych rzeczy należy szukać nie w sposobie zmiany finansowania szkolnictwa (prywatyzacja) ale na etapie ministerstwa, które decyduje co szkoła ma uczyć.
A nawet zakładając, że szkolnictwo prywatyzujemy pozostaje reszta budżetówki - która musi być jakoś wynagradzana. Mechanizm działający z automatu znacząco ogranicza pole do populizmu wśród polityków.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

