DziadBorowy napisał(a): I nie oszukujmy się - na prywatyzację szkolnictwa nie ma obecnie najmniejszych szans więc trzeba poruszać się w obszarze działań realnych.
Wystarczy bon oświatowy. Nie trzeba prywatyzować. A ministerstwo nie powinno zajmować się organizowaniem edukacji, a co najwyżej ujednolicaniem dokumentów, aby były porównywalne w całym kraju i miały odniesienie do zagranicznych. Ministerstwo daje wzór dokumentu poświadczającego uzyskanie danego poziomu edukacji, a to szkoły (i ewentualnie samorządy) zajmują się takim ułożeniem programu nauczania, aby gwarantował on uczniowi otrzymanie tego dokumentu oraz łatwość rekrutacji na różne poziomy kształcenia w całym kraju.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

