Dragula napisał(a): Internet też był przedsięwzięciem wojskowym, baranie. Ergo nie masz internetu, a jedynie bardzo poważne halucynacje, że w ogóle się łączysz z jakąś siecią
A masz jakieś wątpliwości co do tego, że internet jest dobrze monitorowany i na serwerach o wielkiej pamięci zapisuje się wiele cennych informacji, które następnie są dobrze analizowane przez agendy wywiadowcze ?*
A może Ci się wydaje, że wolność wypowiedzi w internecie będzie "trwać i trwać i trwać..." ?
Korzystaj z tego co Ci się tutaj pisze, z tego co czytasz, bo już niedługo się skończy. A jak się skończy to będziesz mógł zapoznawać się już tylko ze sprawdzonymi i dobrze zweryfikowanymi informacjami.
To są z całą pewnością jedne z ostatnich chwil, gdy jeszcze możesz dowiedzieć się prawdy. Potem będziesz miał już tylko oficjalną wersję rzeczywistości, podawaną Ci z różnych godnych zaufania mediów, także w internecie.
*Mówią, że transport danych na wielkie odległości, między kontynentami odbywa się "przez satelity". Guzik prawda, bo odbywa się przez kable idące po dnie oceanów. Ale nawet gdyby odbywał się przez "satelity" (których nie ma) to przecież jest jasne, że nad "satelitami" kontrolę ma wojsko i różne podejrzane agendy ko(s)miczne. Jeżeli zaś odbywa się przez kable po dnie (a tak się odbywa), to któż to ma władzę nad tymi kablami ? Kto je kładł i kto je podłączał w odpowiednie miejsca ? Jasiek Kowalski spod budki z piwem ? Czy wielka kompania za zgodą i zezwoleniem rządów ?
Jakby więc nie patrzeć, czyli nawet jakby założyć bajkową wersję rzeczywistości ("satelity fruwające w kosmosie") to i tak jest jasnym dla człowieka rozumnego, że internet jest nieocenionym źródłem wielu informacji dla tych, którzy mają władzę na tym świecie.
PS. Proszę zobaczyć jak sprytnym pomysłem wywiadowczym jest GPS. Oficjalnie jest tylko "w jedną stronę", to jest odbiorniki odbierają sygnał " z satelity". Z całą pewnością jest to jednak nieprawda, zwłaszcza w czasach gdy GPS jest w każdym telefonie komórkowym. Mamy zatem: kodowany system GPS pod kontrolą US Army. W razie potrzeby (wojna, pardon "operacja pokojowa" lub jeszcze lepiej "misja pokojowa", bo teraz to same misje i sami misjonarze, wojen przecież nie ma) Us Army zmienia kody i bujaj się frajerze ! Tobie GPS nie działa, ale my (US Army) wiemy gdzie Ty jesteś i jak się poruszasz. Majstersztyk !
Na marginesie, przy okazji kabli po dnie oceanów:
![[Obrazek: zXgkCj0.jpg]](https://i.imgur.com/zXgkCj0.jpg)
https://www.youtube.com/watch?v=KRgPGQmXJDw
Czy to nie jest ciekawe, że z południa idą najpierw na północ ? Czyli, że na przykład nie ma prostego (według globusa) połączenia kablem Rio de Janeiro i Cape Town? Tylko najpierw musi iść na północ (Afryki) by potem znów na południe Afryki ? Przypadek, czy znak tego, że odległości na południu między kontynentami są inne niż według oficjalnych map?
