Vanat napisał(a): (1) To ja dorzucę do piecai postawię tezę, że prawdziwy chrześcijanin, to taki który nie wierzy w otoczkę metafizyczną.
(2) Dowodzi to, że w praktyce metafizyka nie jest potrzebna by wyznawać i realizować wartości chrześcijańskie.
(1) Jest dokładnie odwrotnie.
(2) A tu masz rację.
Zatem ateista może realizować wartości chrześcijańskie, ale nie jest w stanie być prawdziwym chrześcijaninem.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3


i postawię tezę, że prawdziwy chrześcijanin, to taki który nie wierzy w otoczkę metafizyczną.