ErgoProxy napisał(a): Właśnie rzecz w tym, że niekoniecznie. Mindset odwracania się od tego, co podsuwa Ci świat, w połączeniu z nakazem dawania świadectwa daje czasami takie rezultaty, że już nie fakty się liczą, ale wyłącznie prawda, do jakiej Ja Sam Osobiście jestem przekonany. A nie mylę się w tym przekonaniu, ponieważ mam społeczność z Bogiem. To tłumaczyłoby postawę rzeczonego forumowicza całkiem zgrabnie. Szkopuł w tym, że to jest mindset protestancki, a my rozmawiamy, zdaje się, o katoliku?Grypsera więzienna ma precyzyjne, krótkie i zdawkowe określenie na ten typ osobowości. Jest to niejaki cwel. Człowiek, który na zawołanie zdejmie gaci z tyłka, wypnie się i nadstawi.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

