lumberjack napisał(a): Są spoko. Najważniejsza, podstawowa nauka to "miłuj bliźniego swego jak siebie samego" - kwestia tylko czy każdy człowiek jest moim bliźnim. Dla mnie - nie.
To nie jest najważniejsza a zwłaszcza jakaś tam nowa nauka Jezusa,
miłuj bliźniego jak siebie samego była doskonale hebrajczykom znana z Tory
"ale będziesz miłował bliźniego jak siebie samego."Ks.Kapł 19,18
Głównym przesłaniem Jezusa było "miłujcie jak ja was umiłowałem", a to
znaczna różnica.
Jest wzór i na nim chrześcijanin ma się doskonalić( dlatego prawdziwi jego uczniowie
nie wahali się oddać swego życia za drugiego człowieka)
Natomiast najistotniejsza w całym Jego przekazie jest właśnie metafizyczna otoczka bez której
cały przekaz jest daremny i nikomu niepotrzebny.
Chrześcijanin musi trwać w Jezusie (zmartwychwstałym) bo sam z siebie nic nie może.
Lamed napisał(a): Znał oczywiście wierzenia żydowskie, bo urodził się pośród nich. Ale koncepcja Boga i moralności w chrześcijaństwie bardzo się różni od wyobrażeń judaizmu. Stało się to powodem konfliktów i krwawych prześladowań z obu stron w historii.
Dobrze napisane "wyobrażeń judaizmu" bo ich postępowanie czy wierzenia
znacznie odbiegały od Tory, istniały odłamy które obecnie spotykamy również w chrześcijaństwie.
Jedyne co różni judaizm i chrześcijaństwo to forma zbawienia, judaiści wierzą
we własne siły (nikogo innego do tego nie potrzebując) chrześcijanie potrzebują
Jezusa.

