Osiris napisał(a): Ziemia jest ogromna a Maciej malutki, dlatego stojąc na polanie gołym okiem krzywizny nie zauważy. Są dwa rozwiązania: albo wysłać Macieja w kosmos albo niech Maciej zrobi kurs nawigatora i zaokrętuje się na jakimś statku. Nauczą go tam jak funkcjonuje nawigacja sferyczna, astronawigacja a może nawet zobaczy znikające statki za horyzontem.
Już o tym była mowa. Może najpierw zechciej się dokładnie zapoznać z tym co ja wcześniej pisałem?
Skrótowo: 1. nie, są też inne rozwiązania, niż "wysyłanie w kosmos": np. obserwacje powierzchni ziemi 2. Astronawigacja działa ponieważ niebo nad płaską ziemią zachowuje się tak jakby "ziemia była kulą o promieniu ok. 6371-6378 km" 3. Statki "pod horyzont"- to plotka. Sprawdzałem samemu (na tym polegają obserwacje powierzchni ziemi. Sam to możesz sprawdzić.
Cytat:NASA odkryła, że Ziemia jest płaska i nie mogąc przyznać się do błędu, wolała wydać kolejne tryliony (których nigdy nie miała) na utrzymywanie spisku. Nie prościej byłoby powiedzieć: sorry, pomyliliśmy się, Ziemia jest płaska. Zostałyby tryliony w kieszeni. No chyba, że reptilianie ich zmusili, no to wtedy ma to sens![]()
Po pierwsze: NASA nie zaczynała jako "Zakon prawdomównych: tylko jako "zakon kłamców". Założycielami NASA byli naziści niemieccy przetransportowani do USA po II wojnie światowej. Np. Wehrner von Braun.
A kłamca ma to do siebie, że kłamie. Dlaczego kłamca miałby w ogóle przestać być kłamcą ?
Po drugie: bez urazy, ale jeśli wierzysz w to, że gdyby teraz (lub wcześniej) NASA, która zabrnęła w kłamstwo "zaoszczędziła tryliony dolarów" wychodząc i mówiąc światu "wiecie pomyliliśmy się, bo ziemia jest płaska"- to nie obraź się, ale jesteś raczej durniem. Dla normalnego człowieka jest bowiem jasne: wielu tych z NASA poszło by siedzieć, a inni straciliby życie, a o żadnej kasie nie mogłoby być mowy.
Cytat:Taaa, internet prawdę powie...szczególnie bogato jest w internecie z dowodami na robotę rządu USA.
Zatem powinieneś już rozumieć w czym rzecz. Ukrycie spisku polega właśnie na tym co Tobie się w głowie wyrabia. Masz prawdę, potykasz się o prawdę, możesz ją poznać ze szczegółami i detalami ale jej nie rozpoznajesz (bierzesz ją za "oszołomstwo"), bo "nie mieści Ci się w głowie". Przecież Ci to tłumaczyłem.
A kto Ci powie prawdę ? NASA ? TVP1? TVN ?
Cytat:A może to reptilianie pilotowali boeningi na WTC?
Może? Oczywiście "zdalnie". I oczywiście "wieże zawaliły się w wyniku pożaru", a zawalanie zupełnie przypadkowo wyglądało jak kontrolowane wyburzenie. No i jest zupełnie jasnym, że wcale nie jest podejrzane to, że zawalił się nawet WTC7 czyli budynek, który nawet nie był draśnięty przez samolot.
Nie ma również nawet najmniejszego znaczenia, że Lary Silverstein wprost przyznał się do do "spuszczenia WTC7"
https://www.youtube.com/watch?v=p34XrI2Fm6I
Jak również jest zupełnie bez znaczenia, że Lary Silverstein jako właściciel WTC zarobił na tym (wcześniej ubezpieczył budynki od ataku terrorystycznego), a wydymane zostało Port Authority (czyli firma...publiczna- tj. taka na którą składają się durnie wierzący np. w loty kosmiczne)
No i oczywiście w ciągu kilkudziesięciu minut (po wbiciu się drugiego samolotu w drugą wieże, gdy już było jasne co się dzieje) "najlepsza armia świata nie była zdolna zapobiec wbiciu się trzeciego samolotu pasażerskiego, nie wojskowego i to..uwaga...w centrum dowodzenia najlepszej armii świata, czyli Pentagon" (oczywiście żadnego samolotu wbijającego się tam nie było, działem lub rakietą sobie strzelili w Pentagon).
Ech, ech...szkoda gadać. Dureń we wszystko uwierzy. Nie tylko w "kulę ziemską", ale nawet w "loty kosmiczne", czy w to, że "w czasie ataku WTC 911 paru pastuchów za pomocą plastikowych noży położyło na kolana imperium światowe" no i oczywiście także i w to, że paszport jednego z tych pastuchów wypadł z płonącego budynku i spadł sobie na ulice NYC. Ot, taki po prostu odporny na spalanie i wybuchy paszport.
Cytat:Ale jak się ten mój mózg udało wyprać?
Głównie przez przymusową państwową tzw. "edukację" i przez media. Najważniejsze jest bowiem to czym Twój mózg nasiąknie w dzieciństwie. Takie "umoczenie mózgu" jest potem bardzo trudno uleczyć.
Oczywiście najważniejszą przyczyną tego, że mózg w ogóle jest podatny na pranie jest odejście od wiary w Boga lub zakłamanie, wypaczenie tej wiary. Jeśli kto Bogu nie wierzy => uwierzy w dowolną brednię.
Cytat:Szkoda tylko, że te brednie nie odpowiadają faktom. Budżet NASA jest kilkadziesiąt razy mniejszy niż wydatki na obronę USA. To pół procenta całościowych wydatków rocznych.
No i ? 0.5% jest "do pogardzenia" ? Czy raczej też zostanie zagospodarowane (ma się rozumieć dobrze) przez oszustów ?
Cytat:W latach 60-tych wydawano prawie 5 procent budżetu na program kosmiczny. Gdzie to zwiększenie nakładów?
W ogóle nie zrozumiałeś tego co ja pisałem. A ja nie pisałem "o zwiększeniu nakładów, konkretnie w USA" tylko ogólnie o tym jak działają te mechanizmy (prania rozumu i spisku-oszustwa).
Np., nie tak dawno słyszałem w Europie ten mechanizm (agitacji) w działaniu: fachowiec tłumaczył, że "kosmos jest zaśmiecony", a "sprzątanie kosmosu to ogromne koszty", więc oczywiście "tym muszą się zająć agendy rządowe...".
Tak, oczywiście, że są lepsze przekręty niż ten ko(s)miczny. Np. "państwo opiekuńcze". To jest prawdziwy majstersztyk ! Czy choćby ten klimatyczny. Przekręt ko(s)miczny zdaje się raczej wypalać. Jakoś tak latają coraz niżej: dawniej na księżyc, potem były promy ko(s)miczne, a teraz to pono już tylko ISS i "sondy", no i oczywiście Ruscy latają na ISS (widocznie tam paliwo kosmiczne jeszcze się pali). Ale póki co wciąż jeszcze działa i nigdy nie wiadomo czy nie odżyje?
Tylko najpierw trzeba sobie poradzić z płaskoziemcami. Bo teraz pokazanie filmu z kolejnego "lądowania człowieka na księżycu" oznacza wzięcie pod lupę tak pokazanego materiału filmowego przez chyba już setki milionów niezależnych (i co ważniejsze myślących!) badaczy. Nie to co w czasach "pierwszego lądowania". Myślisz, że tak łatwo przygotować odpowiedni materiał filmowy z "drugiego lądowania" ? Ale przecież jest zasadą, że kłamca zawsze o czymś zapomni i coś przeoczy.
Cytat:Tak się pytam z ciekawości, gdzie można ich znaleźć?
Jak to gdzie? Na szczytach (drabiny społecznej i hierarchii władzy). Tam należy szukać ludzi opętanych przez diabła (np. podających się za "reptilian". Zresztą jeśli diabeł, który ich opętał mówi im, że "są reptilianami", to cóż dziwnego, że oni to powtarzają niektórym ze swoich ?). Żądza władzy z zasady odbiera rozum, patrz historia tego świata. Odbiera rozum na przykład do tego stopnia, że niektórzy mają "zjawienia anioła światłości" (czyli Lucyfera), który im opowiada, że "są reptilianami, półbogami, wybrańcami przeznaczonymi do panowania nad ziemią, bo pochodzą z innej planety".
Tak czy siak: nie ma najmniejszej wątpliwości, że rządza nami szaleńcy, świry. Zresztą jest to zasada w historii tego świata. Nie znasz historii ? Dlaczego zasada? A dlatego: rządza władzy sama w sobie jest znakiem choroby, braku zdrowia umysłu i duszy. A więc powiedzieć "rządza władzy odbiera rozum" jest raczej nieścisłością, bo kto pożąda władzy już nie jest całkiem zdrowy na rozumie. Cóż więc dopiero taki, który pożąda władzy nad całym światem ?
Cytat:Super, tylko każdy tak robi i dochodzi do innych wniosków niż Ty. Więc jeszcze raz: jak odróżniasz wiarygodne źródło informacji od nierzetelnego?
Już napisałem. Więc nie wiem o co Ci chodzi ? Nie ma innego sposobu, jak tylko ten: fakty i rozum.
"Każdy tak robi?" Ale weźże się Ty zastanów! Każdy MÓWI, że tak robi. A to jest różnica.
Np. jeśli ktoś ma pod nos podsunięte obserwacje wykluczające kulistość ziemi oraz jest zachęcany by zbadał samemu, ale on badać i dociekać nie chce, lecz woli wierzyć w "fakty medialne", to wcale nie robi tak jak Ty napisałeś, tylko MÓWI, że robi.
Cytat:A to z tego, że po co wydawać tyle kasy na taki kosztowny spisek?
No więc już chyba widzisz, że to co napisałem powyżej jest prawdziwe? Ty też zapewne mówisz, że posługujesz się rozumem i badasz fakty. Ale Ty tylko mówisz.
Pomimo, że Ci tłumaczyłem, że im więcej pieniędzy idzie na kosmiczne fajerwerki (zgotowane przez oszustów) tym więcej oni (oszuści) z tego mają- Ty nadal zadajesz głupie pytania. Widocznie nie możesz za Chiny Ludowe zrozumieć tej prostej prawdy, że oni wydają Twoje pieniądze.
Jest to dla mnie zupełnie niepojęte, jak można tak nie pojmować.
Jak to jest możliwe by prostych rzeczy nie pojmować?
Jeżeli ja-oszust (załóżmy, że jestem oszustem od kosmicznego przekrętu) wyciągnę z podatnika (pod pretekstem podboju kosmosu) 1 milion dolarów, to mam do zagospodarowania (razem z moimi wspólnikami- z firm, które będą u mnie zatrudnione, czyli którym będę płacił TWOIMI PIENIĘDZMI, BO TO tY JESTEŚ PODATNIKIEM) 1 milion dolarów. Jeżeli wyciągnę 2 miliony to mam do podziału (w gangu) i do zagospodarowania 2 miliony. Jeżeli 3 miliony, to mam do zużycia 3 miliony....itd.
Dotarło ?
Właśnie o to chodzi, że ma być drogo i kosztownie! Bo to Ty-PODATNIK się składasz na mój bajer!
Każda rządowa agenda tak właśnie działa, w oparciu o tę zasadę: im więcej pieniędzy (zabranych Tobie) przerobi, tym większy mają zysk ci, którzy przerabiają=> dlatego agendy rządowe jest to najbardziej wymarzone miejsce dla oszustów wszelkiej maści. Tam jest żerowisko i matecznik oszustów. Tam się rodzą bajery, czyli pomysły pod pretekstem których doi się wcześniej ogłupionego przez "edukację i propagandę" podatnika.
Cytat:Jaka korzyść jest dla masonów z płaskoziemstwa?
A taka: jak ujawnią, że ziemia jest płaska (słuchajcie ludziska, mamy dla was wiadomość wspaniałą, dzisiaj będzie bardzo dobra pogoda, słonecznie nad całym światem! życzymy miłego dnia, niech was Bóg błogosławi, a tak przy okazji: ziemia jest płaska) to trzeba będzie zwinąć wiele interesów. Nie tylko ten ko(s)miczny. Tego też nie rozumiesz ? Nie rozumiesz nawet tego, że prawda o kształcie ziemi to w zasadzie zapaść i rewolucja na całym świecie? A może tego nie pojmujesz, że rewolucja to niepewność, leje się krew, kończą się posady i cacyki, już nie tańczą skocznego oberka, ale upadają rządy ?
Cytat:Taniej byłoby okradać i oszukiwać ludzi na kulistej planecie.
Ziemia jest taka jaka jest. Nie wiem co by było na ziemi, której nie ma (na "kulistej"). Nie pasjonuję się gdybologią. Nie rozumiem w ogóle o czym Ty piszesz. Masz jakiś dowód na to, że "byłoby taniej" (na ziemi, której nie ma)?
Ponadto- jak się wydaje-najpewniej nie zrozumiałeś jednego: zapewne Arystoteles wierzył w kulistość ziemi, Eratostenes wierzył w kulistość ziemi, Kopernik wierzył w kulistość ziemi, Newton wierzył w kulistość ziemi, Einstein wierzył w kulistość ziemi.. (najpewniej tak było, najpewniej oni wszyscy, ci wymienieni i jeszcze inni naukowcy) szczerze wierzyli w tę "kulistość" => najprawdopodobniej również i oszuści, produkujący bajer o "podboju kosmosu" - przynajmniej ci, którzy to wszystko zaczynali- szczerze wierzyli !
Dotarło, zajarzyłeś ?
Naprawdę nie rozumiesz sytuacji, która najpewniej miała miejsce? Przecież Ci tłumaczyłem: oszust MUSI UPRAWDOPODOBNIĆ swoje oszustwo. A czym oszust uprawdopodobni jeśli nie "zdobyczami nauki" ? Cóż więc innego mieli pokazywać oszuści w swoich filmach o "lotach w kosmos" jeśli nie "kulę ziemską" , w którą na dodatek najpewniej sami szczerze wierzyli ?
A potem zorientowali się, że żadnej "kuli ziemskiej" nie ma.
Rozumiesz już ?
I co teraz? Co teraz mają robić i mówić ? Mają wyjść i powiedzieć "miłego dnia! a tak przy okazji, wiecie ziemia jest płaska".
No rusz głową i powiedz samemu, daj im jakąś dobrą radę. Co Ty byś zrobił w analogicznej sytuacji? Rodzisz się w rodzinie "podbijacza kosmosu". Przejmujesz rodzinny biznes, który zaczynał Twój dziadek, który- choć był oszustem- to jednak prawdopodobnie wierzył w "kulę ziemską". Potem jednak dowiadujesz się, że Twój ojciec, który też był oszustem odkrył że ziemia jednak nie jest taka jak go oszukali uczeni ! (a to świnie ci uczeni! on im uwierzył wykorzystał ich opowieści o "kuli ziemskiej" dla rozbudowania i uprawdopodobnienia swojego oszustwa, a oni tak go zawiedli, tak okłamali). I teraz Twój ojciec przekazuje Ci biznes rodzinny, teraz Ty musisz to wszystko przejąć z całym dobrodziejstwem inwentarza, czyli także i z ta prawdą, że ziemia nie jest kulą. Co zrobisz ?
Polecisz do mediów i wyklepiesz prawdę ? Ale zaraz zaraz. Od ojca wiesz, że w mediach też są ludzie interesu i ojciec wytłumaczył ci, że oni nie byliby zadowoleni z prostowania prawdy o kształcie ziemi, bo to mogłoby zaszkodzić ich interesom. Więc gdzie pójdziesz ? I czy powiesz światu prawdę ? Ale spokojnie, chwila moment. Umierający ojciec uświadomił ci, że w tym kosmicznym biznesie pełno jest i takich ludzi, którzy ani myślą, by ot tak po prostu zgodzić się na niepewność, zamieszanie i nagłe odcięcie od dopływu gotówki, a niektórzy z nich są gotowi do wielu rzeczy, np. do zainteresowania się Twoją córeczką lub żoną. Dodatkowo, wracasz do rozważań na temat mediów, w których miałbyś "powiedzieć prawdę" i przypominasz sobie, że ojciec powiedział ci: "uważaj synu ci z mediów zrobią z ciebie oszołoma i wariata, gdy zagrozisz ich interesom" I co? Pędzisz mówić prawdę mimo to? Ale nie tak prędko. Przypominasz sobie jak ojciec rozmawiał z jakims politykiem i rzecz zeszła na "rację stanu"- wie pan (mówił do Twego ojca polityk) nie można tego teraz od tak po prostu powiedzieć, to zaszkodziłoby interesom naszego kraju, nie byłoby to rozsądne, może kiedyś przyjdzie czas na ujawnienie prawdy, ale nie nie, na pewno jeszcze nie teraz, ludzie nie są na to jeszcze przygotowani, byłby ogromny zamęt, upadki rządów, może nawet wojny..."
No i ? I polecisz nieść światu prawdę ? Bo ja stawiam, że teraz masz już spokojne sumienie i teraz już "rozumiesz złożoność problemu i wielość uwarunkowań". I spokojnie "z czystym sumieniem".... zabierzesz się za dalsze prowadzenie tego interesu rodzinnego.
Zgadza się?
Czyli krótko: jak można nie rozumieć tego co dzieje się na świecie? Czyli na przykład tego, że nawet gdyby ktoś (ze spiskowców) miał szczere intencje w ujawnianiu prawdy o kłamstwie na temat kształtu ziem, to wcale nie byłoby to takie łatwe?
