Fizyk napisał(a):Błędnie zakładasz, że jesteś w stanie ze zdjęcia ocenić, jak mocno uginają się promienie. Dlaczego jest to niemożliwe, pisałem już wcześniej: https://ateista.pl/showthread.php?tid=13...#pid703026
Oczywiście, że jestem w stanie ocenić. Znów rozum mi pomaga. Do oceny służy przede wszystkim spłaszczenie obrazu. Refrakcja w atmosferze, w powietrzu, czyli w tym o czym mowa polega bowiem na "wciśnięciu pola widzenia o kącie 90 stopni w pole (na obrazie) widzenia mniejsze niż 90 stopni" [mowa o pionie, bo o oś pionową chodzi, bo w tej osi działać może refrakcja]=> spłaszczenie.
Patrz mój schemat, który omawiałem. Im większa refrakcja tym większe spłaszczenie, im mniejsza tym mniejsze, bo przy większej kąt 90 stopni jest wciśnięty w mniejszy kąt, a przy mniejszej- w większy (ale wciąż <90 st lub równy 90 stopni, gdyby była zerowa refrakcja). Przy czym nie ma tutaj (w kwestii spłaszczenia) żadnego znaczenia czy załamanie promienia następuje skokowo, czy płynnie. Ponieważ i tak zawsze sprowadzi się to (przy refrakcji) do "wciskania 90 stopni w kąt <90 stopni". Również przy Twoim podejściu (płynne wyginanie promienia).
Cytat:Zrób takie same analizy swoich zdjęć, jakie robiłeś przy założeniu, że Ziemia jest kulista, tylko przy założeniu, że jest płaska. Sprawdź, czy cokolwiek będzie się zgadzało i podziel się z nami wynikami. Czekam.
Już robiłem (np. widok z Mikołajek, lub ten widok gdzie faceci stoją na molo). Przecież cały czas to robiłem pokazując swoje obserwacje.
Np. w obserwacji z Mikołajek kazałeś mi wyliczyć czy jest zgodność z płaskim (przy założenia prostoliniowości promienia) . Ja Ci wyliczyłem, że jest i to nawet idealna. Więc Ty zamilkłeś i już o tym nie wspominałeś nigdy. Zawsze ta sama taktyka: przemilczanie niewygodnego.
A w przypadku tych zdjęć z Krynicy ? Co Ci tu trzeba wyliczać ? To nie rozumiesz, że tak właśnie by to wyglądało na płaskim, przy założeniu prostoliniowego biegu promienia światła ? Toż gołym okiem i "gołym rozumem" od razu widać, że tak by wyglądało: piasek plaży oddala się od obserwatora (idąc wzrokiem na lewo), lecz wciąż jest widoczny i że przylega do horyzontu wodnego, a nie np. "odlatuje w niebo".
