No to jest szansa, że te elektryki powstaną. Waadza uświadamia sobie, że jest zbyt niekompetentna aby brać się za organizację takich rzeczy, więc podnajmuje podwykonawców. Oczywiście w tle unosi się kłopotliwe pytanie, czy ta niemiecka firma to nie jest jakiś kolejny zięć kuzyna jak przy K-tower.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

