ZaKotem napisał(a): Ale takie "naziemne samoloty" załatwiają tylko połączenia między dużymi miastami. A z nimi nie jest w Polsce źle. Tragicznie jest na prowincji, gdzie człowiek bez samochodu jest inwalidą. A naprawdę nie każdy może i powinien być kierowcą. Tam właśnie konieczna jest godna zaufania sieć połączeń kolejowych i autobusowych.
W przewidywalnej przyszłości po autonomizacji ruchu, Uberbusy czy coś w ten deseń zdominuje absolutnie wszystkie rentowne trasy. A na te nierentowne będą ubertaksi. Mnie się wydaje, że kiedy kiedy moduły samoprowadzące dojdą do 1k z instalacją to problem sam się rozwiąże. Toż miesięczny na elektryka z autopilotem to marzenie szefa każdej firmy transportowej. Koszty eksploatacji niskie, akceptowalna cena biletu dość wysoka, zwłaszcza w porównaniu do kosztów (kilometry za grosze, brak pensji dla kierowców). Nawet odpowiednik abonamentu czy też leasingu to niewysoki koszt. Aby tylko drogi były przyzwoitej jakości to się transport sam ogarnie. Zwłaszcza samochodowy. Wydaje mi się, że miejskie metra i podmiejskie do "sypialni" za miastem załatwiłby sporo problemów.natomiast na zadupiach wystarczy poczekać. Za te 5 lat problem sam się rozwiąże.
Sebastian Flak

