Właściwie z sensem to Maryja mogłaby objawiać takie rzeczy, że np. w 2019r Bóg stworzy duży meteor i spuści na Wadowice, byłoby to poza kontrolą astronomów bo meteor zostałby stworzony w ostatniej chwili przed spuszczeniem. No ale jakby meteor nie spadł ani nawet się nad Wadowicami w 2019r nie pokazał to byłoby, że Bóg się pomylił albo że Objawienie Fatimskie to jest oszustwo.
Jeszcze Maryja mogłaby przepowiadać, że po śmierci w Niebie katolicy dostaną oranżadę i banany a ateiści będą smażeni lewą nogą w kotle ze smołą a prawą nogą poza kotłem, żeby była różnica temperatur między nogami bo to są rzeczy dla ludzi aktualnie niesprawdzalne.
No ale tych przepowiedni nie ma po co ukrywać, bo to wygląda że kościół podchodzi do ludzi jak do małych dzieci których nie chce przestraszyć, albo że kościół wie że nie można nic z sensem powiedzieć, bo objawienia nie mają sensu ale łudzi ludzi i oszukuje.
Jeszcze Maryja mogłaby przepowiadać, że po śmierci w Niebie katolicy dostaną oranżadę i banany a ateiści będą smażeni lewą nogą w kotle ze smołą a prawą nogą poza kotłem, żeby była różnica temperatur między nogami bo to są rzeczy dla ludzi aktualnie niesprawdzalne.
No ale tych przepowiedni nie ma po co ukrywać, bo to wygląda że kościół podchodzi do ludzi jak do małych dzieci których nie chce przestraszyć, albo że kościół wie że nie można nic z sensem powiedzieć, bo objawienia nie mają sensu ale łudzi ludzi i oszukuje.

