Fizyk napisał(a):Maciej1 napisał(a): Nie, nic takiego nie "musi być".Weź się już nie kompromituj.
Dziwne, że prostych rzeczy nie rozumiesz?
Dowód (empiryczny), że nie musi.
Patrzysz na basen (znad wody). Zachodzi: to co w wodzie (co widzisz w wodzie, czyli przez warstwę) jest na widzianym przez Ciebie obrazie spłaszczone (w pionie). Np. kolega ma "nogi skrócone" (stoi w wodzie po pas)- oczywiście na obrazie. A to co widzisz nie przez wodę (co widzisz nad wodą, czyli co widzisz nie przez warstwę) nie jest spłaszczone. Nic nie jest "rozciągnięte". Nie ma żadnego "rozciągniętego obiektu". Co więcej: być nie może. Oczywistość.
Koniec dowodu.
Jeśli nie rozumiesz teoretycznie, to zacznij po prostu obserwować rzeczywistość. Do tego Cię zresztą od początku zachęcam.
Masz tu sytuację z kolegą w basenie:
Kąt a_r to kąt, jaki zajmowałyby jego nogi na obrazie bez refrakcji (rzeczywisty). Kąt a_p to kąt po refrakcji na granicy woda-powietrze (pozorny). Nogi faktycznie są spłaszczone (kąt pozorny jest mniejszy, niż rzeczywisty).
A co z podłogą basenu, od nóg do pozycji centralnie pod okiem? Ano ona w rzeczywistości zajmuje kąt b_r, a na obrazie przez refrakcję - b_p. Tutaj kąt pozorny jest większy, niż rzeczywisty. Obraz podłogi jest rozciągnięty.
Więc masz tu swoją "oczywistość". Ech.
Należy mówić do rzeczy. Ale Ty nieustannie- od rzeczy. Jak to zresztą każdy globalista- zazwyczaj od rzeczy, niedorzecznie [Na przykład: "poznawanie kształtu ziemi ze świateł nieznanego nieba". Klasyka globalistów- niedorzeczników. Jakby ze świateł nieznanego nieba dało się wywrózyc kształt powierzchni?! Obłęd niedorzeczności]
Skrócenie dotyczy OSI PIONOWEJ. [Czyż nie powtarzałem tego wiele wiele razy ? Czy nie wiecie o czym jest mowa ? Nie zauważyliście, że w istotnej kwestii (urojonego "schowania się pod") istotna jest oś pionowa ?
Ale wy jak zwykle od rzeczy, nie na temat. Bo to co do rzeczy- to do was-niedorzeczników nie dociera]
Podłoga jest w osi poziomej. Oś pozioma jest prostopadła do pionowej. Os pozioma to NIE JEST oś pionowa.
[Nawiasem mówiąc to jest "geometryczna ilustracja mowy niedorzecznej". Mowa niedorzeczna jest- tak można to powiedzieć- "zawsze w osi prostopadłej do osi która jest na temat, która jest do rzeczy". Jeśli na przykład pewna wartość (o którą chodzi, czyli która jest do rzeczy), powiedzmy x zmienia się w osi OX, czyli zależy od położenia na osi OX to niedorzecznik będzie mówił o tym co dzieje się w osi prostopadłej, czyli osi OY, czyli o tym co dzieje się w osi od której wartość x kompletnie nie zależy. Będzie mówił nie na temat, to jest nie o tym o co chodzi (bo chodzi o x). Stąd np. wzięła się niedorzeczna koncepcja "liczb urojonych", czy "liczb zespolonych". Ale to tak na marginesie. "Liczba zespolona" nie jest to bowiem żadna liczba. Bo liczba - oznacza wielkość w jednej osi. Liczba oznacza pewną "liczność". A "liczba zespolona" jest to para liczb (rzeczywistych w osiach niezależnych. Dwie osie prostopadłe są z definicji niezależne. Zmiana na jednej ma się nijak do zmiany na drugiej, a prostopadłej do pierwszej). A para liczb to nie jest to samo co liczba. Podobnie jak człowiek nie jest tym samym co para ludzi. Ale pomieszanie pojęć i mowa nie na temat, nie trafianie w to o co chodzi to rzeczy charakterystyczne dla niedorzeczników.]
Wracając do tematu, a kończąc dygresję o niedorzecznikach:
W osi pionowej w omawianym modelu nie istnieje i istnieć nie może żaden odcinek, który byłby lub "mógłby być" wydłużony na obrazie. Lecz każdy rzeczywisty odcinek osi pionowej skróci się na obrazie (mniej lub bardziej). Weźże sobie wstawiaj (pionowo- bo o to chodzi) linijkę do wody i patrz ! Żaden odcinek się nie wydłuży. Lecz każdy (pionowy) ulega skróceniu, niezależnie od kata spoglądania (przez wodę).
PS. Jak będę miał czas to Ci to zademonstruję empirycznie. Zrobię parę zdjęć.
Ziemowit napisał(a): Porównujesz przykład z dwoma różnymi ośrodkami (woda i powietrze) odcinającymi się gwałtownie z przykładem gdzie masz jeden ośrodek (powietrze), którego właściwości wraz z wysokością zmieniają się płynnie.
"Płynność zmian" (gradient) w tej kwestii (spłaszczenia w osi pionowej nie ma istotnego znaczenia). To znaczy: "płynność" niczego w kwestii najistotniejszej nie zmienia. [Dodatkowo: "stały gradient w pionie" pogłębia efekty, które występują już dla jednej tylko warstwy. Bo stały gradient w pionie oznacza, że to co jest niżej zachowuje się jakby przechodziło przez więcej warstw niż to co jest wyżej, czyli bardziej zbliżone do poziomu oka.]
Wy nieustannie i od początku: od rzeczy.
Upieracie się przy "płynności", która w tych kwestiach o których jest mowa, o które toczy się tutaj spór jest bez istotnego znaczenia. Nie uratujecie "płynnością" ani "refrakcją" waszych globalistycznych bredni. Fakty (obserwacje powierzchni ziemi- sprzeczne z geometrią "kuli ziemskiej" ) są przeciw wam, przeciw waszemu totemowi (globusowi).

![[Obrazek: mQRhaG3.png?1]](https://i.imgur.com/mQRhaG3.png?1)