Cytat:A niby co jest nieprawidłowego w tym powiedzeniu? Jak ktoś rozmyślnie sobie robi krzywdę to strzela sobie w kolano. Np. jak się brnie w coś co jawną szkodę przynosi.
Strzela się w stopę przypadkowo. Czyli w wyniku niezamierzonych działań dochodzi do kraksy.
I jedno i drugie można stosować, chociaż to kalki z angielskiego.
Ech, http://haase.blox.pl/2016/03/Nieukodetek...olano.html
Cytat:Tymczasem jest to potworek językowy wymyślony przez nieuków, którym coś tam się wydaje, że słyszeli, że gdzieś, w jakimś kościele dzwonią. Nieuk ma to do siebie, że z upodobaniem stosuje wyrażenia i zwroty, których zastosowania, sensu, a czasem i pisowni nie zna, ale wydają mu się na tyle sexy, że ma przymus ich użycia. To wszyscy ci, którzy nie potrafią odróżnić "bynajmniej" i "przynajmniej", "tak że" od "także", a "ci" w znaczeniu "oni" od "Ci" w znaczeniu "Tobie".
W języku, hm, nazwijmy go tak, amerykańskim, gdzieś od połowy XIX w. upowszechniło się sformułowanie "shoot yourself in the foot", czyli "postrzelić się w stopę". Się, samego siebie, z własnej broni. Ten idiom wziął się z obserwacji: mężczyźni nosili otwarcie broń przy pasie, najczęściej w otwartych kaburach, z lufami skierowanymi w dół. Wszyscy widzieliśmy te filmy kowbojskie, prawda? W razie potrzeby wyjmowało się broń i strzelało do wroga. Trzeba było wyjątkowego łamagi, żeby sięgając do kabury po broń od razu złapać za język sputsowy rewolweru i oddać strzał przed wyjęciem broni - wtedy zwykle trafiało się w swoją własną stopę. Termin ten zaczął więc oznaczać kogoś, kto jest niezdarny, niezręczny i sam sobie wyrządza krzywdę, próbując wykonać jakąś akcję przeciw komuś innemu. Na przykład: Waszczu strzelił sobie w stopę, występując o opinię Komisji Weneckiej.
Zrozumiałe, prawda? Idiom amerykański o strzelaniu sobie w stopę jest w słownikach, np. w Cambridge Dictionary of American Idioms.
I teraz strzał w kolano. Otóż nie ma żadnego idiomu o "strzale w kolano". Nie bardzo można się samemu postrzelić w kolano w ramach jakiejś przypadkowej, błędnej akcji. Strzał w kolano to bardzo bolesna forma mafijnych porachunków, zemsty, kończąca się zwykle trwałym okaleczeniem. Nikt przypadkiem sobie takiej krzywdy nie wyrządza, więc używanie strzału w kolano w znaczeniu strzału w stopę jest dowodem nieuctwa.
O, jest nawet ten sam typ od tekstu w RP:
Cytat:Prawacy, dominując wyraźnie w dziedzinie walenia się w kolano, nie mają oczywiście monopolu na nieuctwo. Kolanistą jest np. pan Tomasz Rożek z "Gościa Niedzielnego", który analizuje strzelanie sobie w kolana przez Rosję: "Rosja może na wiele sposobów odpowiedzieć na (śmiechu warte) sankcje Zachodu. Najbardziej narzuca się to, że zakręci kurek z gazem. To jednak bardzo mało prawdopodobne, bo sprzedaż gazu i ropy jest głównym źródłem dochodu Rosji. Moskwa wybrała inny rodzaj odwetu. I strzeliła sobie w kolano. (...)" w "Strzał w kolano" (http://gosc.pl/doc/2020959.Strzal-w-kolano).
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.

