A ja mam zupełnie inny problem (być może na inny wątek).
Bo powiedzmy sobie wprost: gdyby nagle okazało się że Ziemia jest płaska, nikt z nas - kuloziemców - nie załamałby się psychicznie. Raczej poczulibyśmy ekscytację, że dotychczasowe obserwacje można wyjaśnić jakimiś nowymi zjawiskami, że świat jest jeszcze ciekawszy niż dotąd sądziliśmy...
Ale co z naszymi adwersarzami? Może Matsuka i Maciej1 nie są trolami, ani kolesiami o dziwacznym hobby, ale ludźmi, dla których płaska Ziemia to kluczowy dowód na istnienie Boga, życia po śmierci i potwierdzenie słuszności dramatycznych wyborów życiowych? Może gdy uda nam się ich przekonać, że Ziemia płaska być nie może, utracą sens i radość życia? Być może załamią się, popadną w głęboką metafizyczną depresję? Może targną się na życie?
No właśnie? Czy gdyby któryś z naszych adwersarzy, dzięki naszym edukacyjnym wysiłkom, zrozumiał, że Ziemia płaska być nie może i w związku z tym skoczył z mostu, to poczulibyście satysfakcję, czy wyrzuty sumienia?
Bo powiedzmy sobie wprost: gdyby nagle okazało się że Ziemia jest płaska, nikt z nas - kuloziemców - nie załamałby się psychicznie. Raczej poczulibyśmy ekscytację, że dotychczasowe obserwacje można wyjaśnić jakimiś nowymi zjawiskami, że świat jest jeszcze ciekawszy niż dotąd sądziliśmy...
Ale co z naszymi adwersarzami? Może Matsuka i Maciej1 nie są trolami, ani kolesiami o dziwacznym hobby, ale ludźmi, dla których płaska Ziemia to kluczowy dowód na istnienie Boga, życia po śmierci i potwierdzenie słuszności dramatycznych wyborów życiowych? Może gdy uda nam się ich przekonać, że Ziemia płaska być nie może, utracą sens i radość życia? Być może załamią się, popadną w głęboką metafizyczną depresję? Może targną się na życie?
No właśnie? Czy gdyby któryś z naszych adwersarzy, dzięki naszym edukacyjnym wysiłkom, zrozumiał, że Ziemia płaska być nie może i w związku z tym skoczył z mostu, to poczulibyście satysfakcję, czy wyrzuty sumienia?

