ZaKotem napisał(a): To bardzo łatwe do zrozumienia. Też jesteś ateistą i nie masz potrzeby wiary w Allaha i Jego Proroka, Muhammada, nie widzisz potrzeby wiary w Brahmana i dewów. Nie wierzysz też, że Jezus jest archaniołem Michałem i został powieszony na palu, a Watykan to państwo Szatana. Można by wyliczyć tysiące rzeczy, w które nie wierzysz i nie chcesz wierzyć. Jesteś więc dokładnie taką samą osobą jak my i nasze odczuwanie niewiary jest identyczne z twoim.
ZaKotem, no ja Cię proszę. Moje odczuwanie niewiary nie ma nic wspólnego z przekonaniem katolika, że to jego wiara jest słuszna, a nie wszystkie pozostałe. Nie bez powodu jednak wierzący ateistę postrzegają inaczej, niż innowiercę i często czują jakąś tam wspólnotę z innymi religiami, opowiadając coś o wierze w tego samego, ale inaczej rozumianego boga. Przecież nie bez powody całą gamę różnorodnych zjawisk określamy jednym mianem religii. Jakaś potrzeba transcendencji, czegoś pozaświatowego (łącznie z życiem pośmiertnym, różnie wyobrażonym), boskiej opieki czy wręcz odwrotnie, surowego sędziego ponad wszystkimi ludźmi sankcjonującego jakąś moralność, potrzeba rytuału, ogólnie rzecz biorąc potrzeba sakrum- to coś, czego u ateisty, w przeciwieństwie do człowieka religijnego, (raczej) nie uświadczysz.
W ogóle Twoje powyższe stwierdzenie "też jesteś ateistą" to już jest gwałcenie semantyki.
Zresztą Słyszę zapytuje o niewiarę w chrześcijańskie bóstwa, Twoja odpowiedź jest więc w ogóle nie na temat.
Edit:
Jest przecież jakiś powód tego, że ktoś odrzuca wszelką wiarę religijną. Powody takie, jak niefalsyfikowalność tez religijnych doktryn, nie mogą być powodami, dla których chrześcijanin odrzuca Allaha. A to tylko jeden z przykładów pokazujących jak nietrafione jest Twoje porównanie opowiedzenia się za konkretną konfesją z ateizmem odrzucającym wiarę religijną w ogóle.
Edit 2:
Albo jeszcze inaczej: potrzeba wiary jest realizowana w sposób uwarunkowany kulturowo. Mało tego, raczej wiąże się z przyjęciem dominującego wyznania, zresztą raczej nieświadomym, bo wraz z wychowaniem, niż z jakąś świadomą selekcją i odrzucaniem różnych wierzeń. Inaczej też, niż w przypadku ateizmu, w przypadku osoby wierzącej nie istnieje żaden wakat do obsadzenia przez jakieś wyznanie, nie przeprowadza więc ona żadnego naboru i naprawdę nie musi niczego odrzucać, żeby w coś wierzyć.
Edit 3:
Ze wspomnianym kulturowym uwarunkowaniem wiąże się doświadczenie życia w społeczeństwie, w którym zwykle większość stanowią wyznawcy jakiejś religii. Moje doświadczenie niewiary jest w tym aspekcie zupełnie różne od doświadczenia mieszkającego jak ja w tym kraju katolika.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315

