ErgoProxy napisał(a): Po pierwsze, nikt na tej planecie nie woła hey, Mister Jesus, tylko wszyscy wzdychają oh, Jesus the Lord.
Swego czasu były fraszki na takich, co nie wyściubiając nosa z Polski używali obcego języka jakby tego lepszego. Ja natomiast w ojczyźnie używałem "Panie" a na obczyźnie używam "Herr", co swoim wachlarzem znaczeń może być tak jednym jak i drugim. I nie, nie wszyscy używają "Lord", waćpanie.
Cytat:Po drugie, stwierdziłem, że Duch Święty zwiał z Japonii, ponieważ pozostali w niej tylko kakure krishtians, egzotyczne niedobitki uprawiające (za Twardochem) mętny kult przodków z użyciem fonetycznie zapamiętanych formułek modlitewnych. Stwierdziłbym, że Duch Święty nie zwiał z Japonii, gdyby Japonia została ochrzczona, gruntownie zewangelizowana i przez wieki aktywnie utrzymywała łączność dla przykładu z Watykanem.
Cóż, kakure krishtians utrzymali się w warunkach prześladowań, wobec których Neron, Doklecjan, Lenin, Mao i Kim Ir Sen razem wzięci są jak śmieszny dowcip. Chyba tylko istnienie synagog w dzisiejszych Niemczech można uznać za fenomen podobnej skali.
Cytat:Po trzecie, "nie muszę być świętszy od wyznawców bożków i demonów" - no faktycznie, na to nie wpadłem, że katolik sięgnie po taki argument. Ale satanizm co najmniej laveyański ma wbudowaną zapadkę "kwestionuję wszystko", czyli że satanista może zakwestionować również swój satanizm i porzucić go bez większych problemów duchowych (problemy z porzucanymi współwyznawcami faktycznie mogą się zdarzać).
Cóż, budda też kazał kwestionować swoje słowa, jednak nie dał żadnego rytuału, według którego mozna się "wypisać" z prawa dharmicznego, jeżeli ktoś woli Królestwo Boże zamiast nirwany. O satanistach i ich traktowaniu "zdrajców" różne rzeczy się słyszy, a moja przelotna internetowa znajomość z pewną satanistką, ci tez znaną, raczej przeczy Twoim śmialym tezom. Ba, nawet dyskordianista postępujacy wbrew pierwszemu przykazaniu dyskordianizmu pozostaje dyskordianistą.
Tak więc nadal nie znam religii, która by dawała jakiś "rytuał wyjścia". Owszem, w niektórych apostatów traktuje się jak "byłych członków" w innych (jak KRK) członków chwilowo zawieszonych w prawach, a jeszcze w innych (wiadomo) jak osoby do jak najszybszej likwidacji. Ot różnice.
Cytat:Po czwarte, skoro sam już przekonujesz, że paleonauki dają obraz zbieżny z prawdą lepiej niż zapisy biblijne, to może i o Zmartwychwstaniu posłuchamy Cię innym razem? Może tak właśnie należy postąpić, zamiast domniemywać jakąś Transcendencję, odgrodzoną od doczesności metaforycznym rozpostarciem i nie mniej metaforycznymi wodami?
Nikt Ci tego nie broni. Jeżeli widzisz sprzeczność między transecendencją a materią, to możesz sobie być ateistą, lub alternatywnie jakim MJ-em z jego spiskową teorią kreacjonizmu. Mi się jednak wydaje, że Ty też uznajesz jakąś transcendencję, a jedynie model współistnienia tych dwóch poziomów "bytu" oferowany przez chrześcijaństwo odpowiada gorzej Twojej, nazwijmu to, wewnętrznej intuicji, niż model kami.
Cytat:Po piąte, nie wiem, za czym to ma być argument. Że nikomu nic do gejów w sutannach, bo taki nastał kontekst w naszej epoce? A jak nastanie odpowiedni kontekst, to pójdziemy karmić Ciałem i Krwią szympansy, i co nam pan zrobi? Owszem, jest to ciekawe do studiowania, ale mało poważne do wyznawania.
Lepsze gej w sutannie, jeżeli czystość zachować umie, niż nie-gej, co ma "kuzynkę" odwiedzającą go po nocach. A kwestia chrztu kosmitów jest chwilowo przez Watykan traktowana pozytywnie, więc kryteria przyjmowania do Komunii nie są ograniczone na wieki od jednego gatunku.
Cytat:Po szóste, to, że judeojęzyczni mieli dość i prawie okołoświątynnej nazionalkonserwy, i poszli na wiele, byle się od tamtych odciąć, nie zaskakuje mnie wcale.
Jedni odeszli inni zostali. Twierdzenie, że Żydzi nie przyjęli nauk Chrystusa ignoruje nie tylko znaczenie uczniów i apostołów, ale też wpływ nauk Filona z Aleksandrii na kształt chrześcijaństwa.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

