neuroza napisał(a):Duch to jest sama nasza esencja, czyli to co stanowi o nas, bez czego to nie byśmy byli już my.Trochę zabawne, że pisze to ktoś o takiej ksywie. W Kobierzynie dali mi kiedyś szprycę, po której pozostało ciało, wszelkie opowieści, myśli i emocje (tzw. umysł) i tylko świadomego ducha nie było. Co ciekawe, jak wiem z relacji współpacjentów, byłem wtedy odważniejszy i charakterniejszy, niż po ponownym włączeniu się świadomości.
Możemy odjąć ciało, wszelkie opowieści, myśli i emocje (tzw. umysł).
Pozostaje świadomy duch.
Ergo to, co nazywasz świadomym duchem, jest jeszcze jednym elementem umysłu generowanego przez materialny mózg.
