ARHIZ napisał(a): Neuroza, to jak działa ten pasożyt i skąd wiesz, że Twoja postawa nie jest ułudą wynikająca z jego działania.?Czy nie myślisz tak, jak on chce?Przede wszystkim pragnę podkreślić, że powiedziałem jedynie iż "Można na to spojrzeć w ten sposób". Tzn. nie twierdzę, że jest rzeczywiście jakiś pasożyt, a jedynie że obecne są pewne cechy sytuacji występowania takiego "pasożyta".
Jak działa ten pasożyt? Można na niego spojrzeć jak na zjawisko dajmoniczne (archetyp obrony jaźni). Gdy jednak głodnieje, zaczyna wydawać z siebie rozpaczliwe potępieńcze jęki. Przypomina mi to tego kosmicznego pasożyta ze Spider-mana 3.
Czy nie myślę tak jak on chce? Możliwe, że na jakimś poziomie tak. Ale dużą jego część mogę dość wyraźnie wyabstrahować i daje mi to praktyczną możliwość: pozostać swoim szerszym 'ja', czy skurczyć się do ściśniętego, mniejszego 'ja'. Pojawiają się różne próby wciągnięcia mnie w 'utożsamianie' z tym skurczonym, ściśniętym małym, ciasnym 'ja'. A właściwie podstępnego skłonienia mnie, bym świadomie i dobrowolnie w to wszedł.
Jeśli nie o tym była mowa w kontekście diabłów, demonów i szatanów, czy złych duchów, to już nie wiem o czym...jak dla mnie to pasuje do tych określeń.
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
May all beings be at ease.
May all beings be happy

