kmat napisał(a): Jeśli ich było mało to chyba bez różnicy z tą gęstością.
Zależy. Jakby dzięki temu padła pierwsza i druga linia nacierających to kolejne miałyby sporo przeszkód terenowych do pokonania. Takie zwały utrudniają szybkie manewry. No i z pewnością truposze nie stałyby wtedy przed zasiekami i robiły z siebie kładki, bo byłyby prostymi celami dla obrońców na murach. Zostaliby rozstrzelani pomiędzy zwałami w zasiekami.
Cytat:Ino pytanie o skuteczność strzał przeciw umarlakom. Ogólnie metody zabijania żywych średnio się tu sprawdzają. Inna rzecz, że truposze są za odporni niż logika nakazuje, metoda ataku "skaczemy z kilkudziesięciometrowego urwiska" nawet przy braku witalnych organów powinna skończyć się, co najmniej poważnym ograniczeniem zdolności bojowych.
Zawsze myślałem, że mają strzały z grotami ze smoczego szkła. A truposze faktycznie jak z betonu odlani. Rozkładają się (mimo zimna, co jest dziwne) a werwy mają nieludzkie pokłady. Na dobrą sprawę to wprawny rycerz powinien ich usiec setki jeżeli nie tysiące. Coraz mniej się to kupy trzyma.
Cytat:Aha, kolejny zmarnowany pomysł z potencjałem - dziki ogień. Przecież Martin to wprowadził ewidentnie jako Wunderwaffe na truposzy,
Truposze miały tak wiele słabych punktów, że ich betonowść to jakaś groteską. Stal z Valyrii, smocze szkło, ogień w tym ten dziki. A i przyszło mi do głowy że, w sumie katapulty mogły miotać beczki z jakąś łatwopalną cieczą. Dowolną. Niechby to była smoła, tłuszcz czy cokolwiek kilka serii z artylerii, zaklęcia Melissandry i by sobie spłonęły truposze. Ogólnie to wszystko jakieś słabe takie. Jak spierniczą ten sezon to to będzie największe rozczarowanie wszechczasów.
Sebastian Flak

