Lampart napisał(a): Koniec tej farsy, że biegają truchlaki i wrzeszczą erhl erchl, przecież jak to wyglądało.Wiele nie. Dlatego należało to zostawić na koniec, jako punkt kulminacyjny.
No tak szczerze to ile jeszcze można z tego było wycisnąć? Oczko
Lampart napisał(a): Kiedyś ludzie się zastanawiali kto zginie w następnym odcinku, kto kogo wyzywie na pojedynek, jakie pakty będą jakie wojny... teraz widzę, że wszyscy się zastanawiają w którym wymiarze Bran się zawiesił i czy nie jest królem nocnego króla.A to jest po prostu brak sensownego pomysłu scenarzystów, jak to rozwiązać.
żeniec napisał(a): Tej żelaznej i brutalnej konsekwentności teraz boleśnie brakuje. W zamian mamy amnezje, ignorowanie wydarzeń, retcony, deus ex machiny i niezniszczalny plot armor.Po prostu skończył się materiał od Martina. Więc scenarzyści łatają dziury jak mogą, a że umiejętności mają kiepskie, to robią to źle.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

