Widziałem bardzo wiele krytyki i w necie i tutaj też widuję, że po co NK brał udział w bitwie skoro był nieodporny na walerjańska stal?
On mógł być na nią odporny. Jedynie w miejscu w którym został ugodzony pierwotnie czyli pod drzewem i w punkcie w którym został ugodzony czyli na brzuchu mógł nie być odporny na nią. W taki sposób został zamieniony w NK i tylko w taki mógł być unicestwiony. Mógł sam nawet o tym nie wiedzieć.
A może wiedział ale pod drzewo podszedł dopiero wtedy kiedy był tam tylko Bran.
Kiedy wszyscy już zginęli. Na początku stał kiedy został jeszcze jeden żywy obrońca, mogący teoretycznie mu zagrozić, nie podchodził do drzewa. Dopiero kiedy został sam Bran to podszedł, bo Bran już mu nic nie mógł zrobić - był sparaliżowany.
On mógł być na nią odporny. Jedynie w miejscu w którym został ugodzony pierwotnie czyli pod drzewem i w punkcie w którym został ugodzony czyli na brzuchu mógł nie być odporny na nią. W taki sposób został zamieniony w NK i tylko w taki mógł być unicestwiony. Mógł sam nawet o tym nie wiedzieć.
A może wiedział ale pod drzewo podszedł dopiero wtedy kiedy był tam tylko Bran.
Kiedy wszyscy już zginęli. Na początku stał kiedy został jeszcze jeden żywy obrońca, mogący teoretycznie mu zagrozić, nie podchodził do drzewa. Dopiero kiedy został sam Bran to podszedł, bo Bran już mu nic nie mógł zrobić - był sparaliżowany.

