ARHIZ napisał(a): Czy nie jest np. tak, że za młodu straszono Cię medytacją czy ogólnie wschodem?To zależy, co masz na myśli przez "za młodu"
Medytację odkryłem sam w wieku 17 lat, w akcie desperacji. Na ułamek sekundy udało mi się wyrwać z kompulsywnego myślenia. Później w sytuacjach kryzysowych zastosowałem parę razy tego typu podejście. Potem (w wieku 19 lat) trafiłem na "Potęgę Teraźniejszości" i byłem zachwycony, wniebowzięty, że w końcu ktoś rozumie mnie i moje problemy, wie co przeżywam, przez co przechodzę. W końcu ktoś daje mi naprawdę głęboką odpowiedź.
Moja wiara w to oczywiście została później podłamana, zwłaszcza przez kręgi religijne. "New age", "Okultyzm", itp. Długo byłem rozdarty między katolicyzmem, a wolnością od umysłu. Generalnie zawsze na forum.wiara.pl moja obsesyjno-kompulsyjność się pogłębiała.
ARHIZ napisał(a): Tylko Ty jesteś w stanie odkryć źródło tych negatywnych emocji i wysuszyć je.No to przekichane, bo mnie to przerasta. Moje lęki sięgają bardzo głęboko, gdzieś do 4. lub 3. roku życia. Gdy byłem mały, objawiało się to u mnie między innymi w formie tików nerwowych. Później nauczyłem się nad tym panować.
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
May all beings be at ease.
May all beings be happy

