ARHIZ napisał(a): A nie myślałeś, że pójść z tym do specjalisty? Nie traktuj tego, proszę, jako atak na Twoją osobę. Możliwe, że w Twoim przypadku mamy do czynienia z chorobą, a wiele chorób można wyleczyć.Spoko
Oczywiście, że myślałem. Psychiatra skierował mnie na psychoterapię. Jestem na nią zapisany, ale to jest na NFZ, więc długo się czeka 
ARHIZ napisał(a): Akurat katolicyzmowi zdarza się kierować wyznawcami przez strach.Oj tak, wiem coś o tym. Mam to bardzo głęboko wdrukowane. Od dziecka żyłem w prawie ciągłym strachu/lęku przed piekłem i moja religijność była wysoce skrupulacka.
Osiris napisał(a): Czy komunikujemy się w tym samym języku?Możemy spróbować. Stwierdziłeś, że świadomość tez jest aktywnym podmiotem, co sugeruje nazwa.
To złożona kwestia: świadomość to zdawanie sobie sprawy, czyli odbiór, recepcja. Czy taki odbiór jest aktywny? Trudno powiedzieć. Ostatecznie rzecz biorąc, świadomość tak naprawdę sama stwarza to czego doświadcza, więc owszem, jest aktywna. Jeśli jednak używamy tego pojęcia, aby wskazać na aspekt samego zdawania sobie sprawy, to nie ma tutaj żadnej aktywności - jest po prostu nieruchome bycie w tle.
Czy świadomość to podmiot? Ja bym powiedział raczej, że świadomość to aspekt. Czasem użyteczne jest stworzenie pewnego modelu, w którym dzielimy doświadczaną rzeczywistość na 2 części:
1) Świadomość - postrzeganie
2) To, co jest postrzegane
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
May all beings be at ease.
May all beings be happy

