Maciej1 napisał(a): Podobna jak ten "fakt", że statki "znikają pod horyzontem". Nawet "uczone profesory" przepisują to co gdzieś zasłyszeli/przeczytali, że "znikają". Sprawdzić im się już nie chce.Albo sprawdzili. I zobaczyli, że znikają. Jak praktycznie każdy, kto był nad morzem...
Maciej1 napisał(a): To są fakty: w czasie zaćmienia księżyca wygląda tak, że (jakby) ciemny cień nasuwa się na tarczę księżyca na niebie. A słońca - nie ma wtedy na niebie, nie widać.A widzisz, i tu się mylisz. Nie wszędzie na świecie Słońca wtedy nie widać. W niektórych miejscach widać i Słońce, i Księżyc. Aczkolwiek akurat w tamtych miejscach oba są ciut powyżej horyzontu i nie idealnie po przeciwnych stronach nieba - co naprowadzało ludzi od dawna na istnienie refrakcji atmosferycznej

A tam, gdzie Słońca nie widać... Cóż, porusza się po niebie dość przewidywalną trasą, więc łatwo wywnioskować, gdzie jest, nawet jak go nie widać. I tak jakoś się składa, że zawsze jest niemal dokładnie po przeciwnej stronie Ziemi, niż Księżyc...
Możesz zresztą sobie i Słońce, i Księżyc traktować jako światła na niebie. Starożytni długo de facto tak je traktowali. I i tak byli w stanie przewidywać zaćmienia. Zauważyli bowiem, że gwiazdy dają bardzo ładny układ odniesienia na niebie i że można dzięki nim je zmapować. Następnie zauważyli, że "światła" takie jak Księżyc czy Słońce zataczają na tle gwiazd przewidywalne tory. A następnie... Że w trakcie zaćmień Księżyca, Słońce i Księżyc są po przeciwnych stronach nieba... I że można obliczyć, kiedy znajdą się po przeciwnych stronach, i wtedy będzie zaćmienie...
Maciej1 napisał(a): Rob Skiba umieścił taki filmik, na którym symuluje zachód słońca nad płaskim (poprzez umieszczenie elementu optycznego między okiem, a słońcem). Widać jak słońce się zniża ku horyzontowi. I tyle widać.Tak, widziałem to. Pokazał, jak to osiągnąć soczewką z jednego konkretnego punktu widzenia.
To teraz niech tak poustawia soczewki, żeby było widać to samo z każdego punktu widzenia. Powodzenia mu życzę.
Słuchaj, wiesz co? ja umiem lewitować. Na dowód pokażę Ci filmik, na którym podskakuję. Przez chwilę będę wtedy w powietrzu! A jak umiem być przez chwilę, to na pewno umiem być dłużej, czyli lewitować. Taka logika Roba Skiby.
Maciej1 napisał(a): Mogę Ci pokazać KT głowy (choć raczej nie, bo to moja prywatność, ale przyjmij że mam).Pff, wierzysz w tomografię? Że niby lekarz jest w stanie w jakiś sposób zajrzeć do środka głowy bez rozłupywania jej? Niedorzeczność! Każdy wie, że pojemnik trzeba najpierw otworzyć, żeby zobaczyć jego zawartość. Tomografy to oczywiste fałszerstwo.
(Parodiuję logikę płaskoziemców, w razie gdyby nie było to oczywiste.)
Maciej1 napisał(a): Jest jeszcze prostsza: minimalny ruch skrzydła samolotu widać na tle dalekich obiektów przy horyzoncie (najczęściej chmur, mgły).Ruch tak. Ale jak już jest poruszone? Nie bardzo.
W każdym razie, nieistotne. Póki co mamy tylko Twoje słowo, że coś zaobserwowałeś. Metoda pomiarowa wątpliwa, sensownej dokumentacji brak, sam nie jestem w stanie sprawdzić w najbliższym czasie, czy inni są - nie wiem. W związku z tym argument jest bez wartości.
A przed niezależnym sprawdzeniem i tak wypadałoby najpierw upewnić się, że metoda pomiarowa zmierzy to, co chcemy zmierzyć.
Maciej1 napisał(a): Byłeś kiedyś na strzelnicy? Strzelałeś?Wyobraź sobie, że tak. I całkiem nieźle mi to wychodziło.
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
