Swoją drogą zastanawia mnie ten Maciej, pierwszy swego imienia. Tak po ludzku ciekaw jestem jak to się stało, że trybiki się mu w głowie tak a nie inaczej poukładały.
Bo wydaję się, że umysł ma żywy całkiem. Pasję na pewno. Dociekliwość też, w granicach które sobie narzucił. No bo tu chyba pies jest begraben. On niestety nie chce poznać prawdy, tylko koniecznie udowodnić coś, co za prawdę uważa. Natychmiast neguje lub wyśmiewa wszystko, co jego "prawdzie" zaprzecza. Tupie nóżką, gdy fakty nie chcą współpracować. O, przepraszam. "Fakty", nie fakty
Szkoda trochę, że tak się zakałapućkał beznadziejnie, bo jednak jakiś tam potencjał się marnuje.
Bo wydaję się, że umysł ma żywy całkiem. Pasję na pewno. Dociekliwość też, w granicach które sobie narzucił. No bo tu chyba pies jest begraben. On niestety nie chce poznać prawdy, tylko koniecznie udowodnić coś, co za prawdę uważa. Natychmiast neguje lub wyśmiewa wszystko, co jego "prawdzie" zaprzecza. Tupie nóżką, gdy fakty nie chcą współpracować. O, przepraszam. "Fakty", nie fakty

Szkoda trochę, że tak się zakałapućkał beznadziejnie, bo jednak jakiś tam potencjał się marnuje.

