Sam odpał Danki i pokazanie, że to ona jest tym "złym" nie jest głupi, bo Martin to "hintował" już od początku w książkach. Prawdziwym zagrożeniem dla Westeros jest właśnie ona, a nie zombiaki. Tu ktoś ładnie to wszystko opisał - https://old.reddit.com/r/gameofthrones/c...y_updated/
Niestety D&D musieli na końcu dać dupy i wyjechać z tym spaleniem całego miasta zupełnie bez sensu. Armia się poddała, dzwony biją, miasto zdobyte. I byłbym w stanie nawet zrozumieć jej działanie, gdyby poprzedził to jakiś flashback, dialog czy cokolwiek. A tu Danka siada na murze, dostaje PMS i rozpierdala milion ludzi, bo może.
Niestety D&D musieli na końcu dać dupy i wyjechać z tym spaleniem całego miasta zupełnie bez sensu. Armia się poddała, dzwony biją, miasto zdobyte. I byłbym w stanie nawet zrozumieć jej działanie, gdyby poprzedził to jakiś flashback, dialog czy cokolwiek. A tu Danka siada na murze, dostaje PMS i rozpierdala milion ludzi, bo może.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.

