Nie da się wytłumaczyć tego żądzą władzy bo spaliła miasto w sytuacji w której już zwyciężyła i tą władzę miała na wyciągnięcie ręki. To już prędzej świrowanie z powodu przebytego w ostatnich odcinkach stresu miałoby więcej sensu, gdyby nie to, że to nie pasuje do tej postaci.
Pomijam całą serię pozostałych kretynizmów jak to, że skorpiony nagle przestają być skuteczne, oblężona armia wychodzi ponownie przez zamek, Jamie nagle spotyka na plaży Eurona (bardzo słabo zagrana postać, ciągle odbierałem go jakby był z innego serialu), dostaje dwie potencjalnie śmiertelne rany, ale sobie wstaje i idzie dalej, sposób pozbycia się Jamiego i Cersei, zachowanie Tyriona w stosunku do Jamiego (a raczej nadzieje z nim związane) itp itd. Jedyne co się broni to walka Góry z Ogarem.
Pomijam całą serię pozostałych kretynizmów jak to, że skorpiony nagle przestają być skuteczne, oblężona armia wychodzi ponownie przez zamek, Jamie nagle spotyka na plaży Eurona (bardzo słabo zagrana postać, ciągle odbierałem go jakby był z innego serialu), dostaje dwie potencjalnie śmiertelne rany, ale sobie wstaje i idzie dalej, sposób pozbycia się Jamiego i Cersei, zachowanie Tyriona w stosunku do Jamiego (a raczej nadzieje z nim związane) itp itd. Jedyne co się broni to walka Góry z Ogarem.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

