Może byś wytrzymał, bo byłoby mniej więcej to samo, tylko bez wrażenia, że muszą lecieć na łeb, na szyję, z kończeniem wszystkich wątków. Mogliby dopracować strategie bitew, przemianę Danki, lepiej zaplanować zabójstwo smoka.
Obawiam się zakończenia, w którym władcą wszystkich królestw zostanie Jon
Kompletnie się nie zna na rządzeniu i wcale tego nie chce. A Varysa szlag trafił, więc nie ma co liczyć na dobrego doradcę. Tyrion też już nie w tej formie co dawniej. Chyba Sansa się bardziej do tego nadaje, ale ona jest przywiązana do Północy i zapewne najbardziej pasowałby jej Jon w Kings Landing, nie wtrącający się w jej sprawy.
Obawiam się zakończenia, w którym władcą wszystkich królestw zostanie Jon
Kompletnie się nie zna na rządzeniu i wcale tego nie chce. A Varysa szlag trafił, więc nie ma co liczyć na dobrego doradcę. Tyrion też już nie w tej formie co dawniej. Chyba Sansa się bardziej do tego nadaje, ale ona jest przywiązana do Północy i zapewne najbardziej pasowałby jej Jon w Kings Landing, nie wtrącający się w jej sprawy.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

