Sofeicz napisał(a): Jak wyobrażasz sobie dyskusję z tobą, skoro, jak zauważył Kilwater ciągle wywracasz planszę?Tak sobie wyobraża, jak on od ponad 60 stron wygląda. Tzn. on wygłasza jakieś „argumenty”, potem ktoś rzeczywo do tych argumentów się odnosi, potem on wpada w udawane wzburzenie i opowiada, jacy to jego oponenci są zaślepieni, a potem z tego wzburzenia wychodzi i powtarza te same „argumenty” udając, że nie było żadnej polemiki.
I tak ta „dyskusja” będzie trwała i 120 i 240 stron. I nigdy do niczego nie doprowadzi. Natomiast Maciejowi da wiele radości.
