żeniec napisał(a):pilaster napisał(a): no, można ostatecznie stwierdzić, że Malinowski może nie mieć pojęcia o astrofizyce. Ale o klimatologii? Na jego miejscu, to pilaster wolałby być posądzany raczej o celowe kłamstwo, niż o głupotę w dziedzinie w której się specjalizuje.Krótkie przejrzenie dorobku Malinowskiego sugeruje, że specjalizuje się w chmurach. No jest to klimatologia, ale może jest tak głęboko w wąskim jej aspekcie, że cały obrazek mu umyka. No ale "najbardziej ordynarne, chamskie i tupeciarskie łgarstwa" brzmi przecież znacznie lepiej.
Powiedzmy sobie tak. Skoro pilaster, nie będący klimatologiem i nie specjalizujący się w chmurach, od razu wyłapał te głupoty, to ktoś z branży musiałby je wyłapać znacznie łatwiej. Specjalizacja specjalizacją, ale przecież jakieś ogólne pojęcie o temacie trzeba mieć. Konstruktor silników lotniczych z pewnością na budowie płatów zna się lepiej niż powiedzmy inżynier sanitarny.
Cytat:pilaster napisał(a): Zdarza się. Ale raczej nieczęsto. Nie dlatego, żeby pilaster był, jak to się klimatystom wydaje, wszechwiedzący, tylko dlatego, że zwykł się on wypowiadać jedynie w tematach, które dokładnie przemyślał i przestudiował.Ty tak serio?Czy tego chcesz, czy nie, ale Vanat na kilku poważnych lukach Cię przyłapał,
doprawdy? A konkretnie gdzie? Vanat to nie jest ktoś, kto mógłby merytorycznie pilastra na czymś przyłapać, nawet tam, gdzie pilaster faktycznie się pomylił.
Cytat: Cytujesz jako źródło traktat historiozoficzny,
No i co?
Cytat: współczynniki wymyślone (równie dobrze zmyślone) przez Morrisa,
No właśnie. Kłamcą, denialistą, faszystą, rasistą i homofobem nie jest przecież tylko pilaster, ale wszyscy ci, którzy napisali coś niezgodnego ze Świętą Księgą. Diamond, Morris, Pinker, etc.. Sami by się bardzo zdziwili, gdyby usłyszeli że są "denialistami"
Oczywiście Morris też mógł bredzić, czy nawet kłamać. Ale to wypadałoby jakoś wykazać.
Cytat:W wątku o wegetarianizmie też dałeś czadu, choćby pisząc jednocześnie o wegańskości cukru
Hmm, a z czego robi się cukier?
Cytat:i że weganom brakuje paliwa do mózgu,
No i gdzie tu sprzeczność? Sam cukier jedzą?
Cytat:lub że da się wyżyć za złotówkę dziennie na kartoflach, smalcu i cebuli.
Kartofle na bazarze można dostać (no, można było kilka lat temu) po 50 gr za kilogram. Cebulę niewiele drożej. Poleganie na cenach z hipermarketów, jeżeli chodzi o warzywa nie jest miarodajne.
Cytat: nie dostrzegasz i nie kumasz metafizycznych podstaw
Aaa, zapewne to co pisze pilaster jest sprzeczne z jakimiś tam filozoficznymi bredniami i nie pasuje do istności bytu w odbycie. No, pewnie tak jest.

Cytat:pilaster napisał(a): Nic podobnego. To nie pilaster deklarował, że prawo Stefana-Boltzmana już nie obowiązuje. To nie pilaster twierdzi, że rośliny C3 praktycznie w plejstocenie wyginęły.No i ktoś tak napisał naprawdę, czy uprawiasz pilastrowanie, tzn. ktoś napisał coś innego, a w swojej narracji dokonałeś translacji na "prawo Stefana-Boltzmana już nie obowiązuje"?![]()
Vanat napisał, że model zaprezentowany przez pilastra (Stefana-Boltzmana właśnie) jest "nieważny", bo zaczerpnięty ze starego podręcznika, a teraz są "nowsze dane"
Cytat:pilaster napisał(a): Proszę sprawdzać. Bo jak do tej pory jakoś żaden klimatysta, z Vanatem włącznie do tego sprawdzenia się nie kwapi. Co więcej, to właśnie klimatyści domagają się od pilastra, aby ten dowodził ...nieistnienie efektu cieplarnianego na Marsie.Wbrew temu, co najwyraźniej sądzisz, można dowodzić nieistnienie,![]()
Owszem. I pilaster nawet nieistnienia marsjańskiego efektu cieplarnianego dowiódł (co oczywiście klimatystów nie obeszło). W tym jednak kontekście to klimatyści mają obowiązek dowieść istnienia zjawisk, które wynikają z ich twierdzeń, względnie wyjaśnić merytorycznie na gruncie ich wierzeń, dlaczego ich nie ma
Cytat:pilaster napisał(a): O skutecznym ściąganiu CO2 pisał Krebs w swoim podręczniku.I nikt inny go nie czytał i nie wyciągnął podobnych wniosków,
Najwyraźniej. Nie jest to przecież bestseller tylko podręcznik akademicki. Ale jednak sam Krebs wyciągnął

Do wszystkich pytań, na które kilmatyści nie potrafią znaleźć odpowiedzi:
1. Dlaczego w plejstocenie nie doszło do żadnych masowych, ani nawet niemasowych wymierań roślin z fotosyntezą C3?
2. Dlaczego w wiekach XI-XII nie ma porównywalnego do wieku XVIII zaburzenia w rozkładzie izotopów C13/C12 w osadach dennych?
3. Dlaczego, mimo że stężenie CO2 na Marsie jest 26 razy większe niż na Ziemi, na planecie tej efekt cieplarniany (w granicach błędów pomiarowych) nie występuje?
Dochodzi jeszcze jedno, pochodzące z zagadnienia, nad którym pilaster obecnie pracuje:
4. Dlaczego wzrost stężenia CO2 w danych z rdzeni lodowych ma charakter wykładniczy? Nie w przybliżeniu wykładniczy, ale dokładnie, ściśle wykładniczy? - średni błąd kwadratowy dopasowania wykładniczego dla tych danych wynosi zaledwie ...0,02%
Nie ma żadnego powodu, jeżeli ten wzrost stężenia faktycznie wynika z ludzkich emisji, żeby tak właśnie się zachowywał. A już na pewno nie tak dokładnie.
Wzrost stężenia CO2 w XX wieku mierzony bezpośrednio na Mauna Kea nie jest bynajmniej wykładniczy.


Czy tego chcesz, czy nie, ale