pilaster napisał(a): w żadne jałowe i bezsensowne rozważania o istności bytu w odbycie nie zamierza dać się wciągnąć.
Pilaster, co ty masz z tym odbytem? Swędzi cię, bo nie potrafisz odpowiedzieć na krytykę własnego bajdurzenia o matematycznej moralności? Sam się bierzesz za filozofowanie, a jak ci kto pokaże, że robisz to źle, to zaczyna się tradycyjna twoja jałowa i bezsensowna śpiewka o "fi...fii" i "istności bytu w odbycie". Słaby jesteś zawodnik.
p.s.
"Strukturę rewolucji naukowych" polecam poczytać. Niby fi...fia, a napisał to fizyk.
------Edit:
Na każdą pilastrową "istność bytu w odbycie" postanowiłem zacytować fragment jakiegoś dzieła filozoficznego. Na tę okazję wyimek ze wspomnianej "Struktury..." Thomasa Kuhna:
Cytat: Co musimy wiedzieć, pytał Wittgenstein, aby móc posługiwać się takimi terminami jak "krzesło", "liść" czy "gra" w sposób jednoznaczny, nie wywołując sporów?http://sady.up.krakow.pl/filnauk.kuhn.st....htm#srn05
[5] Na to stare pytanie przeważnie odpowiadano, że musimy, świadomie lub intuicyjnie, wiedzieć, czym jest krzesło, liść, gra. Innymi słowy, uchwycić musimy właściwości, jakie przysługują wszystkim grom i tylko grom. Wittgenstein doszedł jednak do wniosku, że sposób, w jaki korzystamy z języka, i charakter świata, do którego go stosujemy, nie wymaga istnienia takiego zespołu cech. Chociaż rozpatrzenie niektórych cech wspólnych pewnej liczbie gier, krzeseł czy liści pomaga nam często nauczyć się stosowania danego terminu, nie istnieje jednak taki zespół cech, które można by jednocześnie przypisać wszystkim elementom danej klasy i tylko im. Gdy jakąś nie znaną nam dotąd czynność nazywamy grą, postępujemy tak dlatego, że dostrzegamy jej bliskie "podobieństwo rodzinne" z tymi czynnościami, które uprzednio nauczyliśmy się tak nazywać. Krótko mówiąc, według Wittgensteina gry, krzesła czy liście to naturalne rodziny, a każdą z nich konstytuuje sieć zachodzących na siebie i krzyżujących się podobieństw. Istnienie tego rodzaju sieci jest wystarczającym warunkiem powodzenia w identyfikowaniu odpowiednich obiektów i czynności. Tylko w wypadku, gdyby rodziny, które nazywamy, zachodziły na siebie i stopniowo przechodziły jedna w drugą - tzn. gdyby nie istniały rodziny naturalne - powodzenie w identyfikacji i nazywaniu świadczyłoby o istnieniu zespołu wspólnych cech odpowiadających każdej nazwie ogólnej, z jakiej korzystamy.
[6] Ze zbliżoną sytuacją możemy mieć do czynienia w wypadku rozmaitych problemów badawczych i technik, jakie pojawiają się w obrębie jednej tradycji nauki normalnej. Łączy je nie to, że zgodne są z jakimś zespołem explicite sformułowanych lub nawet w pełni wykrywalnych reguł i założeń, które nadają danej tradycji swoisty charakter i decydują o jej wpływie na umysłowość uczonych. Wiązać je może wzajemne podobieństwo i wzorowanie się na tym lub innym fragmencie wiedzy, który uznany już został przez daną społeczność za jedno z jej trwałych osiągnięć. Uczeni opierają się w swoich badaniach na modelach, które poznali, zdobywając wykształcenie, a potem korzystając z literatury, i często nie wiedzą, czy też nie potrzebują wiedzieć, jakie cechy tych modeli zadecydowały o tym, że stały się one paradygmatami dla danej społeczności uczonych. Postępując w ten sposób, obchodzą się bez pełnego zestawu reguł. Spójność tradycji badawczej, w której partycypują, nie musi nawet implikować istnienia takiego zespołu reguł i założeń, jakie ewentualnie w przyszłości ujawnić może badanie historyczne czy też filozoficzne. To, że uczeni nie pytają zazwyczaj, co czyni poszczególny problem czy rozwiązanie uprawnionym, skłania nas do przypuszczenia, że - przynajmniej intuicyjnie - znają oni odpowiedź na to pytanie. Fakt ten jednak może świadczyć również o tym, że ani powyższe pytanie, ani odpowiedź nie ma w ich odczuciu znaczenia dla ich badań. Paradygmaty mogą mieć charakter pierwotniejszy, być bardziej wiążące i pełniejsze niż jakikolwiek zespół reguł badawczych dających się z nich jednoznacznie wyabstrahować.
I takie to mroczne filozofowanie.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315

