I okazało się, że najdłuższa zima od kilku tysięcy lat trwała... kilka miesięcy. Czyli tak jak normalna zima. I nawet nie wydawało się, żeby była jakaś szczególnie sroga. I nawet mówili w 1 sezonie, że najdłuższa zima, której doświadczyli bohaterowie trwała 3 lata(?). Ten Król Nocy był tak słaby, że nie mógł przynieść ze sobą gorszej zimy niż przeciętna. Bardziej pasowałoby mu imię Król Nocnika. Doszedł do Winterfell... i się zesrał. Największe gówno w historii Westeros.
|
Gra o Tron - co w tym jest? [spoilery]
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

