pingwin napisał(a): A to z czym Ci się kojarzy?
Już widzę kształty drzew i słyszę ptaków śpiew, rozumiesz co to znaczy...?
kmat napisał(a): Dobre. Premier Matousz Moraweicki, który obgryzał pielmienie dookoła, żeby nie jeść mięsa w piątek, orżnął kościół na całkiem sporą kasę.
Nie orżnął, tylko podzielił się zyskiem albo nie zdążył się podzielić.
Dużo działo się ostatnio u naszego niemiłościwie panującego Jarozbawa. Pożar za pożarem, aż pęcherz nie nadąża. Jak nie kłamousz nie wyskoczy z działką, a to jakiś radny PiS kosę w plecy wbije albo "dziennikarz" dyżurny TVP otrzyma oskarżenia za znęcanie się nad partnerką (podobnie jak dawny członek PiS, co nad żoną się znęcał), czy tam jakiś poseł polata sobie funkiel nówką helikopterem Black Hawk kupionym dla policji. Ten to przynajmniej jakieś konsekwencje poniósł od razu; widać, że nówką sprzętem bez konsekwencji może sobie tylko latać Jojo z MSWiA wiozący szeregowego posła Prezesa Polski na ryby, a nie zwykły szeregowy poseł.
Dzieje się, dzieje dużo, a to najważniejsze. Co byśmy zrobili, gdyby rząd nasz był nudny...?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

