Vanat napisał(a):Pearl Jam napisał(a):pilaster napisał(a): Przypomina pilaster pytania, na które klimatyści nadal nie potrafią odpowiedzieć.
1. Dlaczego w plejstocenie nie doszło do żadnych masowych, ani nawet niemasowych wymierań roślin z fotosyntezą C3?
2. Dlaczego w wiekach XI-XII nie ma porównywalnego do wieku XVIII zaburzenia w rozkładzie izotopów C13/C12 w osadach dennych?
3. Dlaczego, mimo że stężenie CO2 na Marsie jest 26 razy większe niż na Ziemi, na planecie tej efekt cieplarniany (w granicach błędów pomiarowych) nie występuje?
4. Dlaczego wzrost stężenia CO2 w danych z rdzeni lodowych ma charakter wykładniczy? Nie w przybliżeniu wykładniczy, ale dokładnie, ściśle wykładniczy? - średni błąd kwadratowy dopasowania wykładniczego dla tych danych wynosi zaledwie ...0,02%
Nie ma żadnego powodu, jeżeli ten wzrost stężenia faktycznie wynika z ludzkich emisji, żeby tak właśnie się zachowywał. A już na pewno nie tak dokładnie.![]()
Wzrost stężenia CO2 w XX wieku mierzony bezpośrednio na Mauna Kea nie jest bynajmniej wykładniczy.
Litości! Niech ktoś na te pytania odpowie! Na pewno potraficie bo dyskutujecie w tym wątku zajadle więc to dla was sprawa prosta!!! Gdybym ja sie znał to dawno bym odpowiedział.
Odpowiadałem wielokrotnie, jak jesteś nowy to powtórzę znów:
1. Doszło.
Doprawdy? W jakim stopniu spadała bioróżnorodność i biomasa wśród flory C3 w okresie glacjałów w porównaniu z interglacjałami? Dlaczego w takim razie dzisiaj rośliny C3 nadal dominują w ziemskiej florze zarówno pod względem liczby taksonów jak i pod względem biomasy? Jakie konkretnie taksony roślin C3 wymarły w którym glacjale?
Cytat: Jakim cudem gdy stężenie CO2 spadało powolutku przez kilka tysięcy lat, rośliny dostosowywały się do tego? Odpowiedź brzmi: ewolucja.
Jak wszyscy humaniści Vanat posługuje sie terminem ewolucja w ogóle go nie rozumiejąc.
Ewolucja tak drastyczna (zmiany szlaków biochemicznych) w ciągu kilku tysięcy lat? Powiedzmy że dla roślin jednorocznych to kilka tysięcy pokoleń. Ale np dla dębów?
Ale niech będzie - dostosowały się - wszystkie rodzaje, rzędy i rodziny roślin na raz niezależnie w ciągu kilku tysięcy lat. To dlaczego dzisiaj nie są dostosowane? W końcu badania dotyczące nietolerancji flory C3 na niskie stężenia CO2 robiono na roślinach współczesnych. Oddostosowały się, znów wszystkie na raz i niezależnie od początku holocenu? (kilka tysięcy lat), czy może od XVIII wieku, w kiedy to stężenie CO2 w atmosferze miało według wierzeń klimatystów zacząć rosnąć?
Cytat:2. Bo w XI-XII wieku nie było porównywalnych do XVIII wieku emisji CO2.
Porównywalnych nie było. Były wyższe.
Produkcja surówki żelaza w XI-XII wiecznych Chinach była znacznie (kilkukrotnie) wyższa niż produkcja surówki w XVIII wiecznej Anglii (za wyjątkiem ostatniej dekady tego stulecia), a zatem i proporcjonalnie wyższa była emisja CO2Cytat:3. Bo Pilaster policzył to swoim modelem, który daje wyniki niezgodne z rzeczywistością,
Konkretnie które wyniki są niezgodne z rzeczywistością? A jeżeli są to proszę przedstawić inny lepszy model który daje wyniki zgodne z rzeczywistością. W rzeczywistości ten efekt cieplarniany na Marsie jest, czy go nie ma? A jak jest to jak silny w porównaniu z ziemskim. A jak silny jest efekt cieplarniany na Wenus w porównaniu z ziemskim i marsjańskim?
Cytat:dlatego np nigdy nie pokazał jaką temperaturę jego model przewiduje dla planety Ziemia.
Ależ pokazał. Gdyby cały efekt cieplarniany na Ziemi pochodził od CO2, to temeratura Ziemi wynosiłaby 254 K (-19 stopnie Celsjusza) czyli byłaby taka sama jak temperatura efektywna - bez uwzględniania efektu cieplarnianego. Wkład CO2 w ziemski efekt cieplarniany, inaczej niż na Wenus i Marsie, jest pomijalny.
Ponieważ jednak faktyczna temperatura Ziemi jest dużo wyższa, to ziemski efekt cieplarniany jak najbardziej istnieje, ale odpowiadają za niego inne gazy niż CO2, głównie naturalnie woda, której w atmosferach Marsa i Wenus praktycznie nie ma.
Cytat:4. Nie wiem, nie analizowałem tego
Ani tego, ani niczego innego.
Trudno by to było Vanatowi zrobić, skoro nie odróżnia on logarytmu od algorytmu. Ale nie ma się też wstydzić niewiedzy. Pilaster też nie wie, dlaczego ten wzrost jest wykładniczy - można sprawdzić samemu np na tej serii danych z rdzeni. Ale się domyśla.
Gdyby ten wzrost pochodził z ludzkich emisji w jakiejś znaczącej części przynajmniej, trudno by było oczekiwać, ze będzie akurat wykładniczy i to z tak dużą dokładnością.
Ale istnieje inny mechanizm który to tłumaczy dużo lepiej.
Pearl Jam
Cytat:Jakieś wątłe te odpowiedzi mi się wydają
No przecież oni na te pytania merytorycznie odpowiedzieć nie potrafią. I usiłują ten brak zamaskować chamstwem, agresją i infantylnym "dawaniem nauczki" - banują pilastra ze swoich forów, po to, aby triumfalnie obwieścić że ..uciekł on od dyskusji
Co ciekawe, pilaster naprawdę długo usiłował te fakty jakoś wytłumaczyć sobie na gruncie religii klimatyzmu i tylko dla braku efektu cieplarnianego na Marsie znalazł jakieś możliwe wyjaśnienia - mechanizmy które ewentualnie mogłyby chłodzić tamtejszą atmosferę. Ale też nie wiadomo czy na pewno tam występują z odpowiednią intensywnością.


![[Obrazek: sad.gif]](https://ateista.pl/images/smilies/sad.gif)