Proponuję zatem porównać sytuację pracowników zatrudnionych na umowę o pracę w Poczcie Polskiej, gdzie standardem jest wykupywanie bzdetów wystawionych w okienku na poczcie z własnych pieniędzy, tylko po to aby wyrobić absurdalne normy sprzedaży, lub listonoszy regularnie odwalających darmowe nadgodziny z sytuacją ludzi pracujących dla Inposta. O jakości usług, nawet nie wspomnę.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

