Sofeicz napisał(a): No właśnie. Raz się zgadzam ze Smokiem ???Obawiam się, że to symptom

Z Gwiazdowskim widzę 4 problemy:
1) Nisza liberalna jest zajęta przez kilka partii i tu żywcem nie ma miejsca na nic nowego. Do tego RG był dla tej niszy chyba za radykalny.
2) W Polsce elektoraty liberalny i socjaldemokratyczny się mocno pokrywają i przeplatają, właściwie mamy elektorat nazwijmy to socliberalny. RG kombinując z "liberalizmem rektyfikowanym" popełnił ten sam błąd co Zandberg, tylko z drugiej strony. Stworzył program właściwie dla nikogo.
Choć właściwie nie do końca - gdyby poszedł na całość to mógłby pokonkurować z Korwinem o ekstremę. Powiedzmy, że zrobił ten sam błąd co Zieloni - na tyle daleko od szosy, aby nie być interesującym dla normalnych ludzi, a na tyle blisko, aby jeszcze nie zainteresować wariatów.
3) Wiarygodność RG jako liberała - bądźmy szczerzy, patrząc na towarzystwo, w jakim się ostatnio obracał, była niska.
4) Dziwne fascynacje takimi bzdurami jak JOWy, system prezydencki, dostęp do broni, etc. To jednak była dość mocna sugestia, że to podobny świr, co Kukiz czy Tanajno.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

