Socjopapa napisał(a): Znaczy przez kogo? Ja jestem liberałem, a nie mam poczucia, żeby którakolwiek partia mnie reprezentowała.A to ciekawe. Nawet taki ultras jak pilaster sobie coś znalazł. Może jesteś na tyle nietypowy, że może wcale nie jesteś liberałem?

zefciu napisał(a): Ale wprowadzenie do Polski kilku wyrwanych z kontekstu kulturowego rozwiązań ustrojowych to nie jest „zrobienie drugiej Ameryki”.Ano. Mi takie pomysły nieodmiennie przypominają Borata.
zefciu napisał(a): Każdy, kto obecnie popiera JOW-y pracuje dla PiS-u.Ano. Nie jest przypadkiem, że JOWy to zawsze lubiły różne Łukaszenki i Janukowycze. Ogólnie anglosaskie pomysły kiepsko działają poza anglosaskim światem. Taki Meksyk konstytucję zerżnął na żywca z USA. Niemniej rzeki mlekiem i miodem jakoś tam nie chcą płynąć.
zefciu napisał(a): JOW-y zalet nie mają, a jako największą zaletę JOW-ów podaje się zwykle efekt, którego wcale nie powodują (bo powodują odwrotny).Zaletę mają - nie potrzebują żadnej głębszej matematyki. Co w warunkach XVIII i XIX wieku mogło być nawet całkiem istotne
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

