DziadBorowy napisał(a): Proponuję zatem porównać sytuację pracowników zatrudnionych na umowę o pracę w Poczcie Polskiej, gdzie standardem jest wykupywanie bzdetów wystawionych w okienku na poczcie z własnych pieniędzy, tylko po to aby wyrobić absurdalne normy sprzedaży, lub listonoszy regularnie odwalających darmowe nadgodziny z sytuacją ludzi pracujących dla Inposta. O jakości usług, nawet nie wspomnę.
Kiedy Inpost wpadł na dziwaczny pomysł obsługi listów, to raczej pracownicy Inpostu masowo emigrowali do PP. No i Inpost zdołał pocztę obsługiwać jeszcze gorzej niż PP, co jest godnym szacunku osiągnięciem. Ale to raczej wyjątek, niż reguła. Zresztą nie sposób powiedzieć cokolwiek dobrego lub złego o instytucji mającej tysiąc różnych oddziałów. Na każdym urzędzie sytuacja może drastycznie różnić się od sąsiedniego. Generalnie jednak poczta ma wśród pracowników opinię koszmarną:
https://pl.indeed.com/cmp/Poczta-Polska/reviews
Po prostu Janusz biznesu w formie spółki skarbu państwa.

