zefciu napisał(a):Niby tak ale zachodzi tam również zjawisko 'cross platform", czyli ci wybrani w JOWowych wyborach politycy tworzą swoiste koalicje 'poprzeczne' niekoniecznie zgadzające się z linią ich partii.Adam M. napisał(a): system proporcjonalno partokracyjnyNo właśnie. O tym pisałem. Wszędzie na świecie, gdzie mamy JOW-y występuje silna partiokracja i zacementowanie sceny politycznej w systemie, najczęściejj, dwupartyjnym. Zwróciłem na to w tym wątku uwagę. Ale Adam M. i tak będzie powtarzał kretyńskie teksty, że to system proporcjonalny jest bardziej partiokracyjny. I nie odniesie się nijak do tego, co piszą inni.
Jak na talerzu było to widoczne w ostatnich przepychankach brexitowych. W Stanach też największą robotę muszą wykonywać whip'owie poskramiający niesubordynowanych posłów i senatorów. którzy mają silną własną legitymację.
To dobrze czy żle?
Cytat:Socjo
Swoją drogą, wg mojej wiedzy Pilaster wybrał PO, która jako żywo liberalna nie jest, więc jeśli czuje się przez nią reprezentowany to chyba nie jest liberałem.
Z partii deklarujących się jako liberalne kojarzę Konfederację, która od liberalizmu jest równie daleko co Partia Faryzeusze+ oraz do niedawna, PFP, która niby była liberalna, ale była projektem Partii Faryzeusze+, więc należy przyjąć, że tylko pozorowała liberalizm.
Z partii, które nie są liberalne wg deklaracji to teoretycznie możnaby jeszcze rozważyć PSL czy SLD, ale te partie tylko miewają liberalne pomysły, z założenia liberalne nie są.
To chyba trzeba na nowo zdefiniować, co liberalizmem jest, bo wyjdzie, że tylko somalijscy gangsterzy podpadają.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

