lumberjack napisał(a):Sofeicz napisał(a): Przyznaj się z ręką na sercu. Czy gdyby ubezpieczenie było dobrowolne, to wpłaciłbyś choćby złotówkę?
Mam trzy prywatne ubezpieczenia. Zdrowotne i na życie. Jak pierdolnę na jakiś zawał lub wylew to moja rodzina dostanie z każdego z nich po 100 tysi + kredyt, który mam na mieszkanie zostanie przez bank uznany za spłacony.
A wiesz co dostanie z ZUSu? Gówno.
A 65 lat nie dożyję, bo muszę jebać na ZUS.
Naprawdę szczerze żałuję, że się nie urodziłem chłopem będącym na KRUSie. Życie byłoby takie piękne.
Założenie, że nie dożyjesz 65 roku życia, bo musisz ciężko pracować jest dość ryzykowne. Oczywiście ciężka praca ma wpływ na zdrowie, ale to jednak nie nałogowe palenie czy chlanie wódy. Więc bardzo możliwe, że 65 roku dożyjesz a co najwyżej koło 50-60 nie dasz rady już tak zapierdzielać jak dziś bo zdrowie zacznie siadać lub w ogóle nie dasz rady pracować i będziesz na rencie z ZUS. Ubezpieczenia na życie zazwyczaj działają tak, że im dłużej żyjesz tym mniej dostajesz. A ZUS działa zupełnie odwrotnie. No i nie jest tak, że nic nie dostaniesz. Najpewniej 65 roku (a raczej 70 bo pewnie wiek emerytalny wzrośnie) dożyjesz i będziesz miał jakąś niewielką emeryturę.
Też nie podoba mi się system ZUSowski, ale na ten moment nie widzę możliwości aby ktoś go zmienił. Dla przedsiębiorców może dobrym rozwiązaniem byłoby powiązanie składek z dochodami,nawet przy jakimś tam limicie dla bardzo wysokich dochodów (bo należy pamiętać, że im większe wpłaty tym większe wypłaty i większe obciążenie systemu w przyszłości), ulżyłoby to początkującym firmom, dla których ten sztywny 1200 co miesiąc to na prawdę dużo.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

