Przaśna katolicka obłuda, fanatyzm religiny prowadzą do sekularyzacji i do siebie katolicy powinni mieć największe pretensje.
Niejeden człowiek zwątpił w Boga, obserwując jak jego rodzice wcielają w życie prawdy Chrystusowe.
Pseudokatolicy demoralizują swoje dzieci, świecąc marnym przykładem, kształtując w nich przekonanie, że tylko forsa ma jakąś wartość. Nie chodzi o bycie świętojebliwym ascetą ale o to, żeby czlowiek dowiedział czym jest człowieczeństwo od swoich rodziców. Nie jestem pewna czy świat ze swoją tolerancją dla każdego zboczenia może to zaoferować.
Niejeden człowiek zwątpił w Boga, obserwując jak jego rodzice wcielają w życie prawdy Chrystusowe.
Pseudokatolicy demoralizują swoje dzieci, świecąc marnym przykładem, kształtując w nich przekonanie, że tylko forsa ma jakąś wartość. Nie chodzi o bycie świętojebliwym ascetą ale o to, żeby czlowiek dowiedział czym jest człowieczeństwo od swoich rodziców. Nie jestem pewna czy świat ze swoją tolerancją dla każdego zboczenia może to zaoferować.
Rozsadziło mi antenę.

