Dwa Litry Wody napisał(a): Oni, jak na prawdziwych partyjotów przystało, podejmują decyzje, które wydają im się dobre dla partii.A gdzie tam. To by znaczyło, że jednak są w stanie wznieść się ponad poziom indywidualny, operować w kategoriach dobra wspólnego (mniejsza o jakość tej wspólnoty). A wskaż mi tam kogoś zdolnego myśleć o czymś więcej, niż własnej dupie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

