Uwiąd armii sam w sobie chyba nie jest szczególnie zaskakujący. W końcu kleptokracja z autorytarnymi zapędami potrzebuje raczej "wojsk wewnętrznych" a nie normalnych. Zresztą tak to wyglądało do pewnego momentu, bo WOT całkiem nieźle na takie wojska wewnętrzne pasował (tym bardziej dziwi uwiąd tego projektu, czyżby 500+ nawet to zjadło?). Ale publikacja raportu o likwidacji WSI, czy ten ostatni cyrk po prostu śmierdzi walonkami.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

