towarzyski.pelikan napisał(a):Poligon. napisał(a): Dlaczego?"Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego"
A gdzie przykazanie; "w sytuacji ekstremalnej masz prawo go zjeść"?
towarzyski.pelikan napisał(a): Nie jemy tego, co jest z nami spokrewnione, bliskie, z tej samej gliny ulepione. To byłoby niekorzystne dla przetrwania gatunku.
Wszystkie żywe stworzenia ulepione są z tej samej gliny - jeżeli już używamy tej paraboli - ale istnieje mnóstwo gatunków, które uprawiają kanibalizm a bytują na tym świecie od czasów dinozaurów.
Dlaczego akurat w przypadku człowieka miałoby to być niekorzystne.
Powiem więcej, dla przetrwania gatunku ludzkiego byłoby korzystniej, aby swych bliźnich zabitych w niezliczonych wojnach i pomniejszych konfliktach - zjadać, niż pozwalać na marnowanie się tak dużej ilości wartościowego białka.
Są wprawdzie pewne bariery stworzone przez samą naturę (patrz choroba szalonych krów i kazus Papuasów) ale w dzisiejszych czasach, gdzie badania żywności są na porządku dziennym, nie stanowi to już problemu.
towarzyski.pelikan napisał(a): Oczywiście. I zapewniam Cię, że sam byś to z wielkim prawdopodobieństwem zrobił, np. znajdując się na bezludnej wyspie, umierając z głodu, a mając przed sobą smakowity kąsek - towarzyskiego.pelikana, która akurat miała nieszczęście również znaleźć się na tej wyspie.
I tu nasze drogowskazy etyczne różnią się zasadniczo.
Życie nie jest dla mnie wartością bezwzględną i istnieje wiele powodów, żeby przestać je chronić i rozstać się z nim bez większego żalu.
Jeden z nich to morderstwo. Chyba nie umiałbym prawidłowo funkcjonować z takim garbem.
Ale akurat towarzyskiego.pelikana próbowałbym jednak skonsumować, choć nie na sposób, który on sobie wyobraża.
ZaKotem napisał(a): Mało prawdopodobne. Przyzwyczailiśmy się do myśli, że wilk jest wrogiem zająca i że zając pewnie wolałby, żeby wilka nie było. Nic bardziej mylnego. Wrogiem zająca jest drugi zając, a wilk jest narzędziem, za którego pomocą szybki zając likwiduje mniej szybkiego zająca. W interesie zająca jest zjadanie innych zajęcy. Tak samo w interesie kury przeznaczonej do rozpłodu jest zjadanie innych kur.
Zdaje się, że ZaKotem próbuje zastosować mechanizmy ewolucyjnie, tam gdzie nie mają one racji bytu, bo nie mieszczą się one w jej zasadniczym interwale.
Czy zatem największym wrogiem człowieka jest drugi człowiek i w jego interesie jest unicestwianie bliźnich?
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Albert Camus

