http://wyborcza.pl/7,155287,24921690,czy...pisac.html
Pisiory z banksterami znowu dobierają nam się do pensji, jeszcze utrudniając przy tym wypisanie się z tego gówna.
Pisiory z banksterami znowu dobierają nam się do pensji, jeszcze utrudniając przy tym wypisanie się z tego gówna.
Cytat:Wszyscy oni co miesiąc mają przekazywać na dodatkową emeryturę minimum 2 proc., a maksymalnie 4 proc. pensji (mniej tylko osoby z najniższą pensją).
Przystąpienie do programu oznacza więc, że będziemy dostawać mniejsze wynagrodzenie netto. Nic więc dziwnego, że wielu Polaków będzie zapewne chciało z programu się wypisać.
To jednak nie na rękę rządowi. Dlaczego? Bo ustawa przewiduje, że fundusze, które będą zarządzać naszymi oszczędnościami, będą zmuszone dużą ich część lokować w akcje spółek skarbu państwa, takich jak PKO BP, PZU, PGE czy Tauron. Pośrednio im więc mniej Polaków będzie oszczędzać, tym państwowe spółki będą miały mniej pieniędzy na wspieranie rządowych pomysłów.
Oświadczam, że...
Dlatego premier Morawiecki od początku mnożył biurokratyczne trudności z wypisaniem się z PPK.
Rozporządzenie resortu finansów o wzorze deklaracji o rezygnacji z wpłat PPK było przygotowywane od prawie roku. Jedna z pierwszych wersji zakładała konieczność złożenia przez każdego zatrudnionego aż siedmiu podpisów oraz wpisanie szerokiego zakresu danych. Po krytyce ekspertów i mediów stanęło na trzech podpisach, aż w końcu w ujawnionym przed kilkoma dniami dokumencie zgodzono się na jeden podpis.
Licząc jednak, że Polacy mimo wszystko zmienią decyzję, resort wymyślił i wpisał do deklaracji formułkę, którą każdy będzie musiał zaakceptować. Ma ona uświadomić, ile tracimy, wypisując się z rządowego programu:
„Oświadczam, że (...) posiadam wiedzę o konsekwencjach złożenia niniejszej deklaracji, w tym:
nieotrzymania wpłaty powitalnej w wysokości 250 zł, należnej uczestnikom PPK
nieotrzymywania dopłat rocznych do PPK w wysokości 240 zł
nieotrzymywania wpłat finansowanych przez podmiot zatrudniający w wysokości 1,5 proc. wynagrodzenia".
- Resort rzetelnie wskazał, co możemy stracić, rezygnując z PPK, tylko że przy okazji zapomniał poinformować, że jeśli mimo tych bonusów ktoś jednak zrezygnuje, to jego pisemna rezygnacja będzie skuteczna tylko przez cztery lata, do 2023 roku. I jeśli nadal ktoś nie chce mieć potrąceń z pensji, to będzie musiał w odpowiednim czasie podpisać kolejną deklarację - mówi dr Marcin Wojewódka, radca prawny z Wojewódka i Wspólnicy Sp.k.
Podpis ministra, który ministrem już nie jest
A i tak to nie największy problem. Może się bowiem okazać, że mimo chęci rezygnacji do programu i tak będziemy musieli przystąpić. Jak to możliwe?
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.

