Rodica napisał(a): Nie można lekceważyć działania czynników środowiskowych, ludzki mózg charakteryzuje się neuroplastycnością.....
Zgadzam się i zmieniam swoje zdanie
Z: Z tego powodu sądzę, że kultura nie ma absolutnie żadnego wpływu na występowanie frakcji homo i jej liczebności w ludzkiej populacji.
Na: Z tego powodu sądzę, że kultura ma minimalny wpływ na występowanie frakcji homo i jej liczebności w ludzkiej populacji.
Cytat:......które jednoznacznie wskazywałyby na to, że istnieje jakiś biologiczny determinizm tej kwestii.....
I tak i nie. W naukach przyrodniczych ( i nie tylko) zdarza się, że nie ma takiej możliwości by wykazać trafność teorii we wszystkich aspektach. Podobnie ze zjawiskiem homosex – podejrzewam, że nie podamy etiologii , tak by jednoznacznie i bez cienia wątpliwości wykazać co wynika z czego - tak by przyjął to każdy bez wyjątku.
Jeśli wśród ssaków ( na razie pomijając człowieka) zjawisko homo występuje powszechnie, u ptaków trochę mniej, czasem u głowonogów i nawet wśród owadów to możemy założyć, że wyłącznie natura wywołała te zachowania. Jeśli są to zjawiska naturalne i obecne od 300 milionów lat (owady) to znaczy, że nie są szkodliwe dla utrzymania gatunku przy życiu, a nawet można powiedzieć, że są korzystne, bo te zwierzęta osiągnęły sukces ewolucyjny pomimo, albo dzięki takim zachowaniom, które w rozumieniu intuicyjnym nie sprzyjają prokreacji.
Jedyną cechą, która odróżnia Nas od pozostałych zwierząt jest kultura. Język był mam dany z natury, jak szympansom i psom, jednak w naszym przypadku istnieje znacznie bardziej rozbudowana metoda kodowania sygnału, co wynika nie tylko z budowy mózgu ale również z budowy aparatu mowy – szympans świetnie posługuje się językiem migowym i tworzy w tym języku pojęcia abstrakcyjne. Możliwość tworzenia i wykorzystania narzędzi też dała nam natura, bo wydra morska, szympans, kruk, słoń, a nawet niektóre gatunki os też wykorzystują narzędzia, sprawnie je selekcjonują, a szympans potrafi je przygotować, znaczy wytworzyć. To teraz pytanie- co dała nam kultura? Dała coś czego nie mają zwierzęta: pismo, naukę, literaturę, pracę, poglądy, własność prywatną – a czy ta kultura dała nam cechy charakteru, różnice w temperamencie, wrażliwość, zdolności/talent, inteligencję? No nie. Co z orientacją seksualną? Czy natura tym kieruje czy kultura (rodzice, znajomi, szkoła)? To teraz co wybierzesz:
1. Natura uwolniła od homoseksualizmu tylko człowieka by ten na złość tej naturze wykształcił kulturę, która wtórnie obciążyła nas tym, z czym pozostałe zwierzęta „borykają” się od dnia stworzenia. Kultura dała możliwość świadomej obserwacji i naśladowania natury. Dała nam więc możliwość sztucznego (czyli niezgodnego z naszą naturą hetero) wprowadzenia w relacje międzyludzkie zachowań homoseksualnych, a co za tym idzie również możliwość potraktowania homoseksualizmu jako zło, praktykę uprawianą za podszeptem szatana.
Trochę naciągane, bo z jakiego powodu natura uwolniła akurat człowieka. Musisz udowodnić szczególną pozycję człowieka w świecie przyrody, a to potrafi tylko religia, czyli słabo. Do tego musisz szukać kulturowej przyczyny pojawienia się homoseksualisty, a z tym też będzie problem, bo nie rozwikłasz całego łańcucha przyczynowo-skutkowego, bo Szkoci, Gąbrowicz…..itd. Taka opcja kwalifikuje homoseksualizm jako chorobę, a nawet zboczenie – człowiek przecież działa wbrew swojej naturze i normie.
2. Kultura ma nieznaczący wpływ na orientację seksualną, bo wszelkie opcje ekspresji seksualizmu u wielu gatunków wprowadziła natura za pomocą niepoznanego nam jeszcze do końca mechanizmu.
Tu znacznie łatwiej dojdziesz prawdy przyjmując, że jak zwierzęta to i ludzie również mogą być homosex. Przyczyn i mechanizmów poszukujesz drogą eksperymentu, który każdy może powtórzyć w lab – genetyka, endokrynologia, biochemia …. Następnie drogą eliminacji poznanych naturalnych mechanizmów możesz zająć się wpływem kultury i będzie to znacznie łatwiejsze niż w p.1. Dla Muszki owocowej sprawę wyjaśnili genetyką. W takiej opcji homo nie jest traktowany jako chory lub zboczeniec. co ułatwia wszystkim życie.

