zefciu napisał(a): Po pierwsze – może za pierwszy razem ten wic jest rzeczywiście trochę śmieszny, ale świadczy on o niewiedzy autora na temat tego, czym jest monoteizm. Monoteistyczna koncepcja Boga jest jednak inną koncepcją, niż politeistyczna koncepcja bogów. Dlatego „politeizm minus 99 bogów” to nie jest jeszcze monoteizm, a co najwyżej monolatria. Podobnie i przejście od monoteizmu do ateizmu to nie jest „odjęcie jednego Boga”, tylko przemodelowanie całej koncepcji rzeczywistości. Już prędzej przejście od politeizmu do ateizmu można by nazwać „odjęciem 100 bogów”, gdyż taka operacja nie ma aż tak znaczących skutków, jak usunięcie z Wszechświata Absolutu.Dawkins zdaje się mówił o chrześcijańskim Bogu a Ty wplotłeś tutaj Absolut, który jest pojęciem szerszym - niekoniecznie musi to być byt osobowy, czy nawet byt w ogóle. Także można śmiało usunąć Boga i zostaje jeszcze miejsce na jakąś niekoniecznie chrześcijańską, transcendentą Moc. Przejście z politelizmu do monoteizmu zaszło naturalnie - ludzie nadawali swoim bogom coraz mocniejsze atrybuty aż doszli do ściany nie do przebicia, zwanej "niepojętością".
|
Książki na temat kościoła i religii - konstruktywna krytyka.
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

