ZaKotem napisał(a): Ludzie lubią informować postronnych o najróżniejszych rzeczach, w tym o swojej orientacji religijnej, narodowej, politycznej albo seksualnej. Jak facet trzyma babkę za rękę w publicznym miejscu, to o tej ostatniej właśnie informuje. Czy to cię jakoś zniesmacza?
Kompletnie, nie. Nie interesuje mnie kto, co robi ze sobą. Mam zastrzeżenia natury prawnych regulacji w tym zakresie. Po prostu nie uważam aby nadawanie z tego tytułu jakichś specjalnych przywilejów rozwiązało problem. Rozumiem, że szykany i wyśmiewanie mogą być powodem do problemów z samoakceptacją i funkcjonowaniem w społeczeństwie, nie uważam jednak, aby był to dostateczny powód do tego by zrównywać np. instytucje małżeństwa z postulatami LGBT, tylko dlatego, że kogoś cechuje relatywizm w ocenie moralnej danego zjawiska.
Na pomoc! mordują więźniów Bastylii!!!

