Małże. Po grecku, łacińsku i rosyjsku, to jakaś wariacja w temacie "dwuskorupkowce". W angielskim jest wzięte z łaciny bivalvia. Polska wersja ma niejasną etymologię, może od smarż oznaczającego ślimaka.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

