neuroza napisał(a):ARHIZ napisał(a): A nie myślałeś, że pójść z tym do specjalisty? Nie traktuj tego, proszę, jako atak na Twoją osobę. Możliwe, że w Twoim przypadku mamy do czynienia z chorobą, a wiele chorób można wyleczyć.SpokoOczywiście, że myślałem. Psychiatra skierował mnie na psychoterapię. Jestem na nią zapisany, ale to jest na NFZ, więc długo się czeka
ARHIZ napisał(a): Akurat katolicyzmowi zdarza się kierować wyznawcami przez strach.Oj tak, wiem coś o tym. Mam to bardzo głęboko wdrukowane. Od dziecka żyłem w prawie ciągłym strachu/lęku przed piekłem i moja religijność była wysoce skrupulacka.
Osiris napisał(a): Czy komunikujemy się w tym samym języku?Możemy spróbować. Stwierdziłeś, że świadomość tez jest aktywnym podmiotem, co sugeruje nazwa.
To złożona kwestia: świadomość to zdawanie sobie sprawy, czyli odbiór, recepcja. Czy taki odbiór jest aktywny? Trudno powiedzieć. Ostatecznie rzecz biorąc, świadomość tak naprawdę sama stwarza to czego doświadcza, więc owszem, jest aktywna. Jeśli jednak używamy tego pojęcia, aby wskazać na aspekt samego zdawania sobie sprawy, to nie ma tutaj żadnej aktywności - jest po prostu nieruchome bycie w tle.
Czy świadomość to podmiot? Ja bym powiedział raczej, że świadomość to aspekt. Czasem użyteczne jest stworzenie pewnego modelu, w którym dzielimy doświadczaną rzeczywistość na 2 części:
1) Świadomość - postrzeganie
2) To, co jest postrzegane
Według mnie została wyrządzona Ci ogromna krzywda. Za młodu wydrukowano Ci strach, bo ktoś inny bał się tego, że możesz być osobą z otwartą głową. Ale jeśli będziesz podejmować działania, odnalezienie szczęścia jest kwestią czasu.
ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com


Oczywiście, że myślałem. Psychiatra skierował mnie na psychoterapię. Jestem na nią zapisany, ale to jest na NFZ, więc długo się czeka